Marcel Kajzer: Wiedzieliśmy, że został popełniony błąd

Marcel Kajzer miniony weekend miał iście morderczy. Najpierw w sobotę wieczorem wystartował w półfinale Indywidualnych Mistrzostw Europy Juniorów w słoweńskim Krsko, zaś dzień później ścigał się w meczu Kolejarza Rawicz z Lokomtoivem Daugavpils. W obu imprezach zaprezentował się z bardzo dobrej strony, ale o pełnym sukcesie osiągniętym w jednej z nich dowiedział się…kilkadziesiąt minut temu!

W tym artykule dowiesz się o:

W półfinale w Krsko Marcel zajął siódmą lokatę, w biegu dodatkowym zajął drugie miejsce, za Arturem Mroczką oraz przed Frankiem Facherem. Niemiec, mimo tego, że uplasował się za 18-letnim rawiczaninem, uzyskał awans! Taki obrót rzeczy spowodował liczne dyskusje kibiców na ten temat. Jak się przed niespełna godziną okazało, Facher w ogóle nie wystąpi w finale, a jego miejsce zajął właśnie Kajzer!

- Wiedzieliśmy, że został popełniony błąd podczas półfinału w Krsko. Błędna decyzja dotyczyła Niemca Fachera, który ze mną przegrał w tym kontrowersyjnym biegu dodatkowym, a mimo tego awansował. Czekaliśmy na rozwój spraw. Nie było jednak pewne, czy zostanę zakwalifikowany do jazdy we finale. Liczyłem, że tak będzie i tak się właśnie stało. Dostałem przed chwilą pismo z UEM, że wystartuję w Stralsundzie z numerem piątym. Bardzo się z tego cieszę i myślę, że uda mi się tam dobrze zaprezentować! - powiedział dla www.SportoweFakty.pl sympatyczny junior Kolejarza Rawicz.

Komentarze (0)