Na piątkowym trening Artur Mroczka przyjechał nowym busem. W parkingu niektórzy żartowali, że w Caelum Stali tak dobrze płacą, że po zdobyciu czterech punktów w Tarnowie stać było Artura na zakupienie nowego busa. - Tak, bardzo dobrze tutaj płacą. To prawda - odpowiadał Mroczka będący w dobrym nastroju. Twierdził jednak, że samochód zmienił z uwagi na zmęczenie i myśli, że pomoże to mu w osiąganiu lepszych rezultatów. - Samochodu szukałem już od końca zeszłego sezonu. Chciałem kupić coś wygodniejszego. Dużo kilometrów robię, jeżdżę do Szwecji, Danii. Mam nadzieję, że to mi pomoże w osiąganiu lepszych wyników. Na pewno zmęczenie trasą jest duże, siedząc na siedzeniu, a tutaj mam łózko, więc będzie lepiej - tłumaczył.
Gdy Artur Mroczka przyjechał na piątkowy trening, to Tomasz Gollob, kapitan Caelum Stali, był już na torze. Podczas czwartkowej konferencji prasowej Czesław Czernicki, szkoleniowiec gorzowskiego zespołu mówił, że wraz z mistrzem świata będą "dosprzętawiać" Artura Mroczkę. Zainteresowany zawodnik słyszał o tym fakcie, jednak nie wie jak to wszystko będzie przebiegało. - Sam do końca nie wiem jak to będzie wyglądało. Dokładnie nie było powiedziane co to będzie. Może trener szykuje jakąś niespodziankę dla mnie - mówił Mroczka, któremu dopisywał dobry humor.
Wychowanek grudziądzkiego zespołu ze swojego busa wyciągnął trzy motocykle. Do dwóch z nich jego mechanicy zamontowali silniki. - Byłem u mechanika z silnikami. Po wyjeździe do Danii i Szwecji coś się stało z jednym silnikiem, drugi dałem profilaktycznie do przeglądu. Oba silniki są już zrobione - tłumaczył. Trzecia rama pozostawała w parkingu pusta. - Trzecią ramę mam przygotowaną, w razie gdybym dostał tutaj jakiś silnik do spróbowania - odpowiadał.
W najbliższą niedzielę na stadionie im. Edwarda Jancarza dojdzie do pojedynku derbowego pomiędzy Caelum Stalą Gorzów a Stelmet Falubazem Zielona Góra. Jest to prawdziwe święto żużlowe, w szczególności dla kibiców. Czy Artur Mroczka w swojej karierze brał udział w podobnym meczu, gdzie jest tak duża presja ze strony kibiców oraz działaczy? - W Grudziądzu uczestniczyłem w jednym meczu derbowym z Bydgoszczą. Wtedy też był komplet widzów na stadionie - opowiadał. Jednak był to jedyny taki mecz derbowy w karierze tego młodego zawodnika. - Tak, można powiedzieć, że jestem trochę nowicjuszem w pojedynkach derbowych - stwierdził. Szybko jednak z uśmiechem dodał, że brał udział w derbach, ale w innych ligach. - Aczkolwiek jeździłem w innych ligach i tam również były derby, więc może nie do końca jestem takim nowicjuszem - mówił z uśmiechem Mroczka.
Przed żużlowcem żółto-niebieskich nie lada wyzwanie. Szkoleniowiec gorzowskiego zespołu mówił, że w meczu na własnym torze będzie wymagał od niego większej zdobyczy punktowej, niż ta w Tarnowie. Wiadomo, że mecz ze Stelmet Falubazem to bardzo prestiżowy pojedynek dla obu ekip i każdy będzie walczył o zwycięstwo do samego końca. - Mam nadzieję, że się nie spalę w tym meczu i dobrze zaprezentuję przed gorzowską publicznością. Wiadomo, że gdy stadion jest pełny i mecz jest na szczycie to wydziela się dodatkowa adrenalina. Mam nadzieję, że to mi pomoże - ocenia swoje możliwości Mroczka. Pojedynki derbowe to wielkie święto na stadionach, na których są rozgrywane. To święto przede wszystkim dla kibiców i wie o tym dobrze Artur Mroczka. - Mam nadzieję, że to będzie wspaniałe widowisko przede wszystkim dla kibiców. Jednak należy pamiętać, że kibice Caelum Stali będą zadowoleni przede wszystkim po wygranej swojej drużyny. - Ważne jest jednak to, żeby nasza drużyna pojechała dobrze i skutecznie i żebyśmy wygrali ten pojedynek - zakończył Mroczka.