Ponadto podkreśla, iż jest usatysfakcjonowany ze swoich pierwszych jazd. - W tegorocznym sezonie w końcu jestem zadowolony. Jestem szczęśliwy, że wystartowaliśmy wcześniej z treningami niż w zeszłym sezonie. Moje występy były jakie były, ale obiecuję kibicom, że będzie warto na mnie stawiać - powiedział w rozmowie z serwisem ckmwlokniarz.com.pl.
Ostatnio w meczu sparingowym, w którym Lwy zmierzyły się z ROW-em Rybnik, Malczewski zaliczył groźnie wyglądający upadek. Razem z nim na tor upadli Antonio Lindbaeck i Kamil Fleger. Jak on sam widzi tę kolizję? - W moim drugim starcie wyszedłem równo ze startu z Antonio Lindbaeckiem. Na wyjściu z drugiego łuku Flegerowi spadł łańcuch i upadł na tor. Antonio położył motor, żeby nie wpaść w swojego kolegę z drużyny. Ja natomiast nie chciałem najechać na "Toninho" i chciałem go ominąć. Byłem jednak zbyt blisko niego i zahaczyłem hakiem o jego motocykl. Dalej to już poszło jak to w upadkach. Malczewski jednocześnie dodał, iż czuje się już dobrze i jest przygotowany do następnych startów.
Źródło: ckmwlokniarz.com.pl