Wojciechowski dla SportoweFakty.pl: Budżet budowaliśmy w oparciu o rozmowy z władzami miasta

 / Trybuna główna na stadionie Polonii Bydgoszcz
/ Trybuna główna na stadionie Polonii Bydgoszcz

Prezydent Bydgoszczy ma obawy, że budżet Polonii jest budowany w oparciu o wirtualne pieniądze. Prezes Polonii ripostuje, że budżet był budowany w oparciu o wcześniejsze ustalenia z władzami miasta.

- Bardzo źle jest w bydgoskim sporcie. Chcemy z wiceprezydentem Sebastianem Chmarą zorganizować konferencję prasową i podać opinii publicznej, jak do tej pory był zarządzany sport w Bydgoszczy. Mamy klub żużlowy Polonia, który został zbudowany na przyszły sezon na wirtualnym budżecie, czyli pieniądzach, których nie ma. Jestem przerażony! - powiedział w rozmowie z Gazetą Pomorską prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski.

Obawy prezydenta Bydgoszczy podziela prezes Polonii Bydgoszcz Jacek Wojciechowski. Zaznacza jednak, że skład był budowany w oparciu o konkretne rozmowy z władzami miasta. - Znam wypowiedź pana prezydenta. Można założyć, że w aspekcie dzisiejszej sytuacji tak można to ocenić. Jest to możliwe, że sezon zakończymy z długami. Tylko umówiliśmy się budując skład, że wchodzimy do Ekstraligi i pozostajemy w Ekstralidze. Ten skład miał być składem docelowym. W momencie, gdybyśmy tylko "wskoczyli" do Ekstraligi, to pozyskanie mocnych zawodników byłoby trudne i przede wszystkim mogło więcej kosztować niż zatrzymanie obecnego składu. Na tej podstawie budowaliśmy skład i biznesplan. Był on budowany również w oparciu o konkretne rozmowy z miastem - wyjaśnia w rozmowie ze SportoweFakty.pl Jacek Wojciechowski.

Problem Polonii polega jednak na tym, że rozmowy na temat przyszłości klubu były prowadzone z ówczesnym prezydentem Konstantym Dombrowiczem. Przypomnijmy, że to w jego obecności podpisywany był kontrakt z Emilem Sajfutdinowem. Jak wiadomo jednak, w Bydgoszczy wybrano nowego prezydenta. Czy władze Polonii nie obawiają się, że klub może mieć problemy z dopięciem budżetu? - Sprawą istotną dla działalności klubu były przychody z Grand Prix. Stroną w tej sprawie było miasto. Myśmy dawali argumenty za tym, aby walczyć o utrzymanie Grand Prix w Bydgoszczy. W sezonie 2010 zysk netto wyniósł 2 miliony 150 tysięcy złotych. Był on znacznie wyższy od roku 2009 i między innymi padła zapowiedź ze strony miasta, że jeżeli miasto nie podpisze umowy na dalsze prowadzenie Grand Prix przez Bydgoszcz, to zostanie to zrekompensowane przez miasto. Właśnie w oparciu o te założenia budowaliśmy budżet na rok 2011. Kiedy byłem na komisji sportu to były sugestie, abyśmy wrócili do Ekstraligi i zatrzymali najlepszych zawodników, czyli Emila Sajfutdinowa i Grzegorza Walaska. Takie były wtedy rozmowy. Wiadomo, ze mamy konieczność posiadania silnej drużyny. Chcemy awansować do Ekstraligi i w niej pozostać. Jeżeli chcemy to zrobić, to musimy ponieść odpowiednie koszty. Czy nie obawiamy się, że miasto obetnie nam dotację? Bierzemy to pod uwagę. Jestem odpowiedzialny za spółkę i wówczas będziemy musieli zastosować wariant oszczędnościowy - wyjaśnił Wojciechowski.

W poprzednim sezonie klub mógł liczyć na dotację z miasta w wysokości 2 miliony 400 tysięcy złotych. Dodatkowe 2 miliony 150 tysięcy stanowiły przychody z Grand Prix. Na jaką kwotę Polonia liczy w sezonie 2011? - Nie chcę mówić o konkretnych kwotach. Jeżeli chcemy utrzymać ten skład i wejść do Ekstraligi to musimy dysponować budżetem na poziomie 6 milionów złotych. Nie ukrywamy, że bez pomocy władz miasta dopięcie tego budżetu będzie niemożliwe - dodał Wojciechowski.

Prezes Polonii wspomniał o możliwości zastosowania wariantu oszczędnościowego. Na czym miałby on polegać? - Programy restrukturyzacyjne to rzecz normalna w spółkach. Czy wariant oszczędnościowy zakłada jazdę w słabszym składzie? Jest to możliwe. Różne możliwości bierzemy pod uwagę. Musimy się liczyć z tym, że nawet przy założeniu, że Ekstraliga będzie liczyła 10 zespołów, osiągnięcie awansu może być trudne. W zeszłym roku mieliśmy bardzo dobry skład i przy splocie nieszczęśliwych okoliczności spadliśmy. W tym roku może będzie odwrotnie? - zakończył prezes Jacek Wojciechowski.

Źródło artykułu: