Marcin Nowaczyk ma ważny kontrakt z Kolejarzem Rawicz, ale...

Marcin Nowaczyk na pewno minionego sezonu do udanych zaliczyć nie może. W dużej mierze na nim miała spoczywać rola krajowego lidera Kolejarza Rawicz podczas nieobecności Alana Marcinkowskiego, jednak czas pokazał, iż to go przerosło.

Jak z perspektywy czasu miniony sezon ocenia Nowaczyk? - Uważam, że ten sezon nie wyszedł mi za dobrze. Miałem braki sprzętowe, no i oczywiście w sobie też. To wszystko odbiło się na mojej jeździe. Wiem też, że muszę do przyszłego roku parę rzeczy poprawić, pozmieniać, a wtedy powinno być dużo lepiej - powiedział na łamach Życia Rawicza Marcin Nowaczyk. Zupełnie inaczej zawodnik Kolejarza ocenia wynik drużyny. - Spodziewałem się, że możemy namieszać w drugiej lidze w takim składzie. Tak naprawdę w końcówce sezonu były spore szanse na zajęcie trzeciego miejsca. A gdyby nie wcześniejsze kontuzje moich kolegów spokojnie mogliśmy powalczyć o awans. Ale uważam, że możemy być zadowoleni z końcowego wyniku.

Przed sezonem 2010 Nowaczyk podpisał z Kolejarzem Rawicz dwuletni kontrakt. Jakiś czas temu jednak w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl, zawodnik nie był pewien swoich startów w kolejnym sezonie w Rawiczu. - To nie jest tak, że ja od razu wykluczam dalsze starty w Rawiczu. Bardzo możliwe, że będę nadal jeździł w tym klubie. Na razie jest jeszcze za wcześnie na takie rozmowy. Nie wiem jak sytuacja się potoczy. Wszystko okaże się później - twierdzi Nowaczyk. Co ciekawe, stanowisko klubu w tej sprawie jest jasne. Żużlowiec zobowiązał się na dwuletnie starty, co jest jednoznaczne do jazdy z Niedźwiadkiem na plastronie również w przyszłorocznych rozgrywkach. Sam zainteresowany jednak nie chce tego komentować - Nie chcę się wypowiadać na ten temat. Nie będę nic mówił w tej sytuacji, co jest pomiędzy mną, a klubem. Wszystko wyjaśni się w swoim czasie.

Więcej we wtorkowym wydaniu Życia Rawicza.