- Plan jest taki, aby od przyszłego sezonu były cztery finały Mistrzostw Europy seniorów - dwa w Polsce, dwa poza granicami naszego kraju - z udziałem czołowych zawodników - powiedział dla SportoweFakty.pl Piotr Szymański.
Dotychczas zawody o IME nie cieszyły się duża popularnością wśród zawodników. UEM chce jednak, aby prestiż tych zawodów wzrósł. Wyższą rangę ma zapewnić między innymi poważny sponsor. - Mamy już deklarację sponsora, który wsparłby cały cykl. Chcemy nadać rozgrywkom o IME wyższą rangę. Prestiż wzrośnie, jeżeli w zawodach będą startowali czołowi zawodnicy europejscy. Dotychczas ten poziom był naprawdę niski. Wielu zawodników rezygnowało ze startu nawet w sytuacji, gdy wywalczyło awans do finału - wyjaśnił Szymański.
Przeciwnicy tego pomysłu twierdzą, że funkcjonowanie cyklu o mistrzostwo Europy obok cyklu Grand Prix, nie ma racji bytu. Dodatkowo różnica w obsadzie zawodów nie będzie się wiele różniła od Grand Prix. W rozgrywkach o mistrzostwo Europy zabraknie jedynie Amerykanów i Australijczyków. Po co zatem cykl wyłaniający mistrza Europy? - Grand Prix to Grand Prix a Mistrzostwa Europy to Mistrzostwa Europy. Obie imprezy są organizowane przed odrębne federacje. W związku z tym są to dla mnie dwie inne sprawy. Wiele mówi się o promocji żużla. To będzie właśnie kolejna okazja do promocji sportu żużlowego. Jeżeli cykl będzie transmitowany przez telewizję, to będzie to kolejna okazja do promocji żużla. Na rozgrywki o IME nie możemy patrzeć tylko przez pryzmat kibica polskiego. W takich krajach jak Niemcy czy Austria jest mało zawodów. Cykl IME będzie doskonałą okazją do promocji sportu żużlowego właśnie w takich krajach - zakończył Szymański.
