Zenon Plech: To będą historyczne zawody

Grand Prix Polski w Bydgoszczy, mimo że jeszcze się nie odbyło, już przeszło do historii. Zenon Plech zwraca uwagę na fakt, że po 37 latach złoty medal zdobędzie Polak, ale także dwóch naszych reprezentantów może zająć dwa pierwsze miejsca na podium.

Zenon Plech uważa, że sobotnie Grand Prix w Bydgoszczy będzie historyczne dla polskiego zużla: - Wierzę w to, że Jarosław Hampel zdobędzie srebrny medal Indywidualnych Mistrzostw Świata. Ma na to bardzo duże szanse. Jeśli tak się stanie turniej w Bydgoszczy będzie historyczny. Do tej pory mieliśmy już dwie kombinacje na podium IMŚ. W 1970 r. we Wrocławiu na drugim stopniu stanął Paweł Waloszek a na trzecim Antoni Woryna. Trzy lata później wygrał Jerzy Szczakiel, a ja byłem trzeci. Teraz jest duże prawdopodobieństwo tego, że w końcu dwa pierwsze stopnie podium będą należały do Polski.

Były trener Polonii Bydgoszcz twierdzi, że Tomasz Gollob mógł zdobyć złoto w 1999 r.: - Tomasz Gollob przez kilkanaście lat jest najlepszym zawodnikiem w Polsce. Ten tytuł przypadł mu kilka lat za późno. Gdyby nie ten feralny upadek podczas finału Złotego Kasku we Wrocławiu w 1999 r. jestem przekonany, że byłby już mistrzem świata. Ale z doświadczenia wiem, że im później przyjdzie taki sukces, tym lepiej on smakuje.

Plech uważa również, że Bydgoszcz dobrze wywiązywała się z organizacji Grand Prix: - Pod względem organizacyjnym Bydgoszcz przez te wszystkie lata bardzo wysoko postawiła poprzeczkę innym klubom. Niestety klubowi nie udało się zmodernizować stadionu, dlatego teraz tracą Grand Prix. Będę się powtarzał, ale najgorzej jest z trybunami. Na łukach widoczność jest praktycznie zerowa. Jednak nie nawiązując już do stadionu uważam, że sobotnie Grand Prix będzie z pewnością bardzo emocjonujące, bo tor w Bydgoszczy nadaje się do walki. Najwięcej dzieje się na pierwszym łuku, ale później też nie brakuje mijanek.

Zdaniem Plecha tegoroczny sukces Polaków w IMŚ oznacza lepsze czasy dla polskiego speedwaya: - Nie wiemy jeszcze, czy Polacy zajmą dwa pierwsze miejsca na podium, ale bez wątpienia można stwierdzić, że nadchodzą dobre czasy dla polskiego żużla. Kiedyś to my jeździliśmy uczyć się jeździć do Anglii. Teraz mamy najmocniejszą ligę na świecie i to do nas przyjeżdżają obcokrajowcy po naukę i oczywiście po pieniądze.

Źródło artykułu: