- Z całą pewnością nie mogę być zadowolony ze swojego występu. Zdobyłem dziewięć punktów, ale nie satysfakcjonuje mnie ten wynik. Bardzo chciałem wygrać te zawody zwłaszcza, że jechałem przed swoją publicznością. Taki jest sport, że nie wszystko się udaje. Mam nadzieję, że za rok się poprawię - powiedział dla portalu SportoweFakty.pl Emil Pulczyński.
Toruński junior nie dysponował w sobotę dobrym refleksem i mimo wielkich starań, na dystansie nie było łatwo odrobić stracone pozycje. - Moim największym problemem były słabe starty. Nie wygrywałem pod taśmą, a na dystansie ciężko było cokolwiek zrobić. Starałem się walczyć na trasie, jednak rywale byli naprawdę wymagający. Udało mi się wygrać tylko jeden wyścig, ale to było za mało, aby myśleć o podium.
- Jeżeli chodzi o sprzęt, to wszystko było w porządku. Miałem dobrze dopasowany silnik, jednak wiadomo, że zawsze może być lepiej. Nie załamuję się i jak już mówiłem, na pewno powalczę w przyszłym roku o miejsce w czołowej trójce - zakończył torunianin.