Robert Dowhan: Będzie to wielki rewanż za rundę zasadniczą

W najbliższą niedzielę, 29 sierpnia, na torze przy ulicy Wrocławskiej odbędzie się pierwsze spotkanie półfinałowe Speedway Ekstraligi. Jak przygotowuje się do tego pojedynku drużyna Falubazu? Jak ocenia szanse swojej drużyny prezes Robert Dowhan?

- Chciałbym, żeby było już coraz lepiej. Natomiast to jest sport i trzeba walczyć do końca. W półfinale nie ma już słabych drużyn, takie zespoły już odpadły. Będziemy walczyć tak jak do tej pory i starać się, by wychodziło nam w każdym biegu jak najlepiej. Maksymalnie skoncentrujemy się na tym, by wywalczyć jak najlepszy wynik. Cała drużyna będzie zmobilizowana, damy z siebie wszystko. Tego oczekują od nas kibice, sponsorzy, miasto. Z drugiej strony półfinał z Wrocławiem ma też drugi wymiar. Myślę, że będzie to wielki rewanż za rundę zasadniczą, kiedy przegraliśmy oba spotkania. Mam nadzieję, że tym razem pokażemy się z lepszej strony i będzie pozytywny wynik po stronie Zielonej Góry - podsumował prezes zielonogórskiego Falubazu.

Czy odbędą się jakieś specjalne przygotowania przed tak ważnym meczem półfinałowym? - Staramy się patrzeć na przeciwnika, prognozę pogody i na to jakimi zawodnikami będziemy dysponować. Nie zawsze możemy mieć całą drużynę razem, tak jak w tym tygodniu, kiedy jest GP w Gorican. Nie będzie obecny więc ani Lindgren, ani Hancock. Reszta drużyny zjawi się i będzie trenować na naszym torze. Do każdej drużyny przygotowujemy się troszeczkę inaczej - stwierdził Dowhan.

Do środy drużyna Falubazu czekała, aby poznać przeciwnika, z którym będzie walczyć o awans do finału. Czy prezes liczył, że właśnie z takim rywalem spotkają się w półfinale? - Przyznam szczerze, że bardziej liczyłem na Toruń. Ze spokojem patrzyłem na to spotkanie w środowy wieczór, byłem jednak przekonany że Wrocław obroni tę przewagę, którą wypracował w pierwszym spotkaniu. Ale tak jak powiedziałem, tutaj nie ma słabych przeciwników i każda drużyna będzie biła się o medal. Nikt nie odpuści, stąd do każdego rywala trzeba podejść z szacunkiem, powagą, respektem - przyznał włodarz drużyny spod znaku Myszki Miki.

Prognozy pogody na niedzielę nie są zbyt optymistyczne. W Zielonej Górze zapowiadają spore opady. Czy pojawiły się już może propozycje przełożenia tego pojedynku na inny termin? - Oczywiście patrzymy na prognozy pogody, natomiast obecnie zmienia się ona z godziny na godzinę. Nie chcemy więc wywoływać chaosu i mówić, że zawody będą odwołane. Jeżeli w sobotę sytuacja będzie poważna na tyle, że po pierwsze w Gorican będzie padać a także z trzech niezależnych źródeł będziemy mieli potwierdzenie, że pogoda będzie niezbyt sprzyjająca wówczas będziemy negocjować ze stroną wrocławską, aby przesunąć to spotkanie. Na tę chwilę takiej potrzeby nie ma - zakończył.

Komentarze (0)