Wiało nudą - relacja z meczu Kolejarz Rawicz - Ostrovia Ostrów Wielkopolski

Kolejarz Rawicz wygrał w niedzielnym meczu rundy finałowej II ligi z Holdikom Ostrovią Ostrów Wielkopolski 52:38. Gospodarze przez pierwszą część zawodów prezentowali się niemrawo, przejmując inicjatywę dopiero po siódmym wyścigu. W zawodach tych o końcowym sukcesie w wyścigach decydowało wyjście spod taśmy.

Po raz kolejny z pewnością w Rawiczu odezwą się głosy tych, którzy twierdzą, iż należy czym prędzej przebudować tor na stadionie imienia Floriana Kapały. I trudno osobom głoszącym tego typu opinie się dziwić. Sami zawodnicy przyznają, iż odjeżdżanie spotkań na takim torze nie jest atrakcyjne dla potencjalnego kibica. - Zdaję sobie sprawę z tego, że dla fanów mecz ten nie był ciekawy. Był nudnawy. Moim zdaniem tor powinien być trochę bardziej przyczepny, co zwiększyłoby rywalizację na nim - deklaruje Anton Rosen. Dość powiedzieć, że ilość mijanek w niedzielnym meczu można policzyć na palcach jednej ręki. Wszystkie miały miejsce w końcówce spotkania, gdy nawierzchnia się odsypała.

Wśród przyjezdnych najlepszy był Daniel Pytel, zdobywca 13 punktów w 6 wyścigach. Gdyby porównać jednak jego jazdę na rawickim torze sprzed dwóch miesięcy, gdy zdobył na nim 17 punktów również w 6 biegach, to 22 sierpnia zielonogórzanin wcale nie pojechał wyśmienicie. Po gorszym wyjściu spod taśmy trudno mu było o minięcie rywali. Zresztą nie on jeden miewał takie problemy. Kluczem do zwycięstwa biegowego był w niedzielę start. W dalszej części wyścigów żużlowcy jechali zazwyczaj "gęsiego". W zespole gości na słowa uznania zasługują także: Mariusz Staszewski oraz Krystian Klecha, obaj zdobyli po 10 punktów. Kompletnie zawiódł natomiast Sebastian Brucheiser. - Nie wiem dlaczego pojechałem tak słabo. Na czwartkowym treningu szło mi bardzo dobrze, wygrywałem z kolegami. Sprzęt jest bardzo dobry, kondycyjnie również nie mam braków, więc trudno mi znaleźć odpowiedź na to pytanie - zastanawiał się po zawodach ostrowianin. Dwukrotnie bardzo niebezpieczną sytuację na torze stworzył Karol Sroka. Młodzieżowiec Ostrovii musi jeszcze sporo pojeździć na krótkich, technicznych torach takich jak ten w Rawiczu. Mimo tego należą mu się pochwały za wyścig drugi, w którym bez problemów uporał się z parą Anton Rosen - Tobiasz Musielak, która na rawickim owalu jeździła już razem wiele razy.

W ekipie gospodarzy prym wiedli: Wiktor Gołubowskij oraz Eric Andersson. Rosjanin po biegu piętnastym miał przez chwilę pretensje do Daniela Pytla, który sprawił, iż popularny "Witjok" odbił się od bandy. Następnie jednak przyznał, że rozumie jazdę rywala: - To jest żużel i tutaj niebezpieczne sytuacje się zdarzają. Nie mam pretensji do Daniela. Andersson natomiast wyraźnie poprawił starty względem ostatniego meczu w Rawiczu (z Lubelskim Węglem KMŻ Lublin). - Tak właśnie było, ten element wychodził mi dziś dużo lepiej niż ostatnio. To był klucz do dobrej jazdy. Wyjście spod taśmy było w meczu z Ostrowem szalenie ważne - przyznawał zawodnik z kraju Trzech Koron. Pozytywnie kibiców Kolejarza zaskoczył z pewnością Marcin Nowaczyk. Dwukrotnie pokazał on się z dobrej strony, przypominając nieco siebie sprzed kilku lat, gdy był jednym z najskuteczniejszych zawodników RKS-u na własnym torze. Poniżej oczekiwań pojechał Alan Marcinkowski. Po zawodach w przypływie emocji zapowiedział on, iż w barwach Kolejarza w tym roku już go nie zobaczymy. Trener Henryk Jasek uważa, że zielonogórzaninowi brakuje dobrej klasy sprzętu i to jest jego głównym problemem. Kompletnie zawiódł po raz kolejny w tym roku Tomasz Łukaszewicz, który (jeśli Kolejarz chce walczyć o coś więcej w przyszłym sezonie) nie powinien być brany pod uwagę przy kompletowaniu kadry na sezon 2011. Odmienne zdanie ma trener Jasek: - Uważam, że Tomek mógłby zostać w naszym zespole na kolejny rok.

Zawody te potwierdziły tezę, że zarówno rawiczanie, jak i ostrowianie traktują mecze rundy finałowej po macoszemu. Oba zespoły chcą je odjechać stosunkowo niskim kosztem, zdając sobie sprawę, że zajęcie miejsca trzeciego czy czwartego nie ma żadnego znaczenia. Tutaj nasuwa się pytanie, czy obecny system rozgrywek w II lidze gwarantuje kibicom emocje w ostatnich kolejkach sezonu, tj. w rundzie finałowej?

ŻKS Holdikom Ostrovia Ostrów - 38 pkt.

1. Mariusz Staszewski - 10 (3,3,1,3,d)

2. Sebastian Brucheiser - 0 (0,0,0,-,w)

3. Krystian Klecha - 10 (3,3,1,0,3)

4. Adam Kajoch - 1 (0,1,d,0)

5. Daniel Pytel - 13 (3,2,2,2,1,3)

6. Karol Sroka - 3 (3,w,w,-,u)

7. Piotr Szóstak - 1 (1,0)

Kolejarz Rawicz - 52 pkt.

9. Marcin Nowaczyk - 9+1 (2,1,2*,3,1)

10. Wiktor Gołubowskij - 11+1 (1*,3,3,3,1)

11. Tomasz Łukaszewicz - 2+2 (1*,1*,-,-)

12. Eric Andersson - 11+1 (2,2,3,2*,2)

13. Alan Marcinkowski - 5+1 (2,0,2*,1)

14. Tobiasz Musielak - 7 (w,1,2,-,2,2)

15. Anton Rosen - 7 (2,3,1,1)

Bieg po biegu:

1. Staszewski, Nowaczyk, Gołubowskij, Brucheiser 3-3

2. Sroka, Rosen, Szóstak, Musielak (w/u) 2-4 (5-7)

3. Klecha, Andersson, Łukaszewicz, Kajoch 3-3 (8-10)

4. Pytel, Marcinkowski, Musielak, Sroka (w/u) 3-3 (11-13)

5. Staszewski, Andersson, Łukaszewicz, Brucheiser 3-3 (14-16)

6. Klecha, Musielak, Kajoch, Marcinkowski 2-4 (16-20)

7. Gołubowskij, Pytel, Nowaczyk, Sroka (w/u) 4-2 (20-22)

8. Rosen, Marcinkowski, Staszewski, Brucheiser 5-1 (25-23)

9. Gołubowskij, Nowaczyk, Klecha, Kajoch (d3) 5-1 (30-24)

10. Andersson, Pytel, Rosen, Szóstak 4-2 (34-26)

11. Gołubowskij, Pytel, Marcinkowski, Klecha 4-2 (38-28)

12. Staszewski, Musielak, Rosen, Sroka (u4) 3-3 (41-31)

13. Nowaczyk, Andersson, Pytel, Kajoch 5-1 (46-32)

14. Klecha, Musielak, Nowaczyk, Brucheiser (w/u) 3-3 (49-35)

15. Pytel, Andersson, Gołubowskij, Staszewski (d4) 3-3 (52-38)

Widzów: ok. 500 (50 z Ostrowa)

Sędziował: Marek Smyła z Wrocławia

NCD uzyskał w biegu VI Krystian Klecha - 61,39 sek.

Startowano wg I zestawu.