Tyron Proctor: Chcę udowodnić, że stać mnie na zdobywanie punktów

Mimo, że Australijczyk Tyron Proctor nie ma zbyt wielu okazji do startów w Polsce w tym sezonie i mimo, że wcześniej nie jeździł w naszym kraju, w Gdańsku spisał się ze znakomitej strony, będąc jednym z czołowych zawodników PSŻ-u Lechmy Poznań.

Australijczyk Tyron Proctor był w niedzielę ofiarą kontrowersyjnej sytuacji. W siódmym wyścigu spotkania podczas, gdy wydawało się że miał lotny start, został wykluczony za... dotknięcie taśmy. - Zostałem wykluczony za dotknięcie taśmy w siódmym wyścigu. Nie spodziewałem się, że zostanie to potraktowane jako dotknięcie taśmy, gdyż jej nie dotknąłem - mówił po meczu zbulwersowany zawodnik, który mimo wszystko jest z siebie zadowolony. - Czułem się na gdańskim torze nieźle. Zbierając wszystkie pozytywy i negatywy, spisałem się w Gdańsku dobrze - dodał.

Żużlowiec z Antypodów nie ma zbyt wielu szans na występy w Polsce. - Czy jestem zadowolony z jazdy w Polsce? Nie mam zbyt wielu okazji do zaprezentowania się, to nie jest dobre dla mnie - zauważył Tyron Proctor, który w tym sezonie debiutuje na polskich torach. - W poprzednich sezonach nie jeździłem u was gdyż nie czułem się po prostu na to gotowy. Chciałbym jeździć w Poznaniu we wszystkich meczach, jednak zostałem zaproszony tylko na trzy - przyznał zmartwiony zawodnik.

W zespole PSŻ-u Lechmy bardzo rzadko występują żużlowcy z zagranicy. Czy nie jest to dyskomfort dla zawodnika? - Ja tylko chcę jeździć, zdobywać punkty. Nie obchodzi mnie to, czy wokół mnie znajdują się Anglicy, Rosjanie, Australijczycy, czy Polacy. Zdobywanie punktów to po prostu moja praca i chcę udowodnić, że mnie na to stać. Niestety w środę nie będę mógł wystąpić w barwach PSŻ-u, ale jak będzie później? To już nie do mnie pytanie - zakończył Proctor w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.


Tyron Proctor na prowadzeniu

Komentarze (0)