Bałem się, że nie zrobimy 25 punktów - komentarze po meczu Falubaz Zielona Góra - Unia Leszno

Unia Leszno nie dała szans Falubazowi w niedzielnym szlagierze Speedway Ekstraligi. Podopieczni Romana Jankowskiego wygrali 51:39, a po dziesięciu wyścigach prowadzili różnicą aż 24 punktów. Tylko zryw zielonogórzan w końcówce meczu uchronił ich przed prawdziwym blamażem.

Sławomir Kryjom (dyrektor sportowy Unii Leszno): Z pewnością nie było łatwo, choć nasza zdobycz punktowa, zwłaszcza w pierwszych dziesięciu biegach, mogła świadczyć inaczej. Chłopacy włożyli sporo pracy, żeby ta różnica była jak najwyższa. Nie był to łatwy mecz. Cieszymy się z kolejnego zwycięstwa i z kolejnych trzech punktów. Od początku naszym zawodnikom dobrze się jechało i myślę, że to uderzenie na początku ustawiło całe spotkanie. Taki jest żużel. Kto pierwszy rozszyfruje tor, ten wygrywa.

Piotr Żyto (trener Falubazu): Co tu dużo mówić. Unia szarżuje mocno, idą po bandzie i walą wszystkich w rogi. Dopasowali się i jechali. Tor był jednakowy dla wszystkich. Nie robiliśmy go przeciwko Unii, a dla swoich zawodników. Jak widać Unia się szybko połapała. Nie wiem, czy nie doszedł do tego też strach przed tą drużyną, że tak jedzie. W końcówce trochę się pozbieraliśmy i jakiś wynik udało nam się uzyskać, bo była tragedia. Bałem się, że nie zrobimy 25 punktów. Myślę, że wnioski się nasuwają, już je wyciągnąłem rozmawiając z zawodnikami. Mam nadzieję, że taki mecz już się w tym sezonie nie powtórzy. Będziemy, tak jak pokazaliśmy to od jedenastego biegu, walczyć i dalej jesteśmy gotowi do obrony tytułu.

Jarosław Hampel (Unia Leszno): Bardzo dobrze czułem się na tym obiekcie i torze. Trafiłem z doborem silnika i motocykla. Przyznam szczerze, że troszeczkę się obawiałem tego meczu, zważywszy na to, że kiedyś startowałem tutaj podczas finału Złotego Kasku i nie czułem się komfortowo na tym obiekcie. Dzisiaj jednak wszystko było w porządku. Wszystko zagrało, była pełna determinacja i mobilizacja, bo wiedzieliśmy, że naszym przeciwnikiem jest dobry, mocny zespół, zwłaszcza u siebie. Udało nam się kontrolować to spotkanie od początku i wygraliśmy z dość dużą przewagą. Cieszymy się, bo jesteśmy w naprawdę dobrej formie.

Patryk Dudek (Falubaz Zielona Góra): Oczekiwania swoje spełniłem, może nie kibiców. Cieszę się, ze udaje mi się dobrze punktować w Ekstralidze. Nie było źle, tylko szkoda, że straciłem jeden silnik.

Fredrik Lindgren (Falubaz Zielona Góra): Zdobyłem dziś tylko dwa punkty i przegraliśmy mecz. Trudno mi powiedzieć, co się ze mną dzieje. Podczas dwóch ostatnich spotkań w Zielonej Górze spisywałem się bardzo słabo. Musimy szybko zrobić coś, żeby ta sytuacja uległa poprawie Myślę, że przyczyna nie tkwi w torze, tylko we mnie i w moich motocyklach. Nie możemy dojść do tego, żeby móc komfortowo jeździć i to jest moim zdaniem główny powód mojej słabej dyspozycji. Ostatnie tygodnie są dla mnie ciężkie i to nie tylko w odniesieniu do ligi polskiej. Musimy przemyśleć kilka rzeczy i na pewno będzie lepiej.

Grzegorz Zengota (Falubaz Zielona Góra): Wrażenia nie najlepsze. Po przegranym meczu żaden z zawodników nie jest w dobrym humorze. Troszeczkę szkoda. Widać było, że zwłaszcza na początku spotkania Unia Leszno była poza naszym zasięgiem. Odjechała nam zbyt daleko bo później, jak już koledzy zaczęli ją gonić, to w ostatecznym rozrachunku tych punktów zabrakło.

Greg Hancock (Falubaz Zielona Góra): Unia Leszno jest bardzo silnym zespołem. Byli bardzo szybcy na starcie, zwłaszcza na początku meczu. My nie byliśmy tak dobrze dysponowani i dlatego przegraliśmy mecz. Po upadku w meczu z Włókniarzem Częstochowa czuję się dobrze. Wciąż odczuwam ból w szyi, ale nie jest źle. Jeszcze kilka dni i będzie ok.

Źródło artykułu: