W rundzie zasadniczej Anton Rosen zdobył tyle samo punktów co reprezentant Niemiec, Erik Pudel i do rozstrzygnięcia potrzebny był wyścig dodatkowy. W nim wygrał reprezentant Szwecji, czym zapewnił sobie awans do półfinału IMSJ. - Jestem bardzo zadowolony ze zwycięstwa w dodatkowym wyścigu. Miałem trochę problemów z nowymi tłumikami i było mi bardzo trudno się dopasować i jeździć. Jestem więc zadowolony z awansu. Na nowych tłumikach jeździłem tylko raz na małym, ligowym torze (śmiech, dop.red.), więc to było nic w porównaniu do tego, co spotkało mnie w Gdańsku - skomentował Anton Rosen w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Dla Rosena był to pierwszy kontakt z gdańskim torem. Dzień przed zawodami organizowany był na nim prolog rajdu, a w nocy padł deszcz. Mimo to Szwed pochwalił organizatorów za przygotowanie toru. - Uważam, że tor był dobrze przygotowany. Byłem tutaj po raz pierwszy, ale mi się podobało - powiedział Rosen, który był też pod wrażeniem poziomu zawodów. - Uważam, że wszyscy zawodnicy jeździli bardzo dobrze. Był równy poziom zawodów i wszystkie biegi były naprawdę trudne. Dzięki temu jeździło się przyjemnie - dodał optymistycznie nastawiony Szwed.
Jaki jest cel Rosena w tegorocznych Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów? - Tak jak wszyscy chciałbym awansować do finału, a co tam się stanie? Zobaczymy - przyznał ostrożny Szwed który liczy, że w lidze polskiej będzie jeździł równie dobrze, jak w gdańskich eliminacjach. - Liczę, że będzie mi w lidze polskiej szło tak, jak szło mi w sobotę w Gdańsku. Muszę jednak przyznać, że liga polska jest naprawdę trudna i zawody w waszym kraju stoją na bardzo wysokim poziomie - zakończył Anton Rosen, półfinalista tegorocznej edycji IMŚJ, a na co dzień zawodnik Kolejarza Rawicz.
Anton Rosen walczy z Joe Hainesem - obaj awansowali do Półfinału IMŚJ