W drugiej odsłonie tegorocznych Indywidualnych Mistrzostw Świata triumfował rodak Nickiego, Kenneth Bjerre, który w 19. gonitwie wieczoru po fenomenalnym ataku minął na "kresce" 3-krotnego czempiona globu. - Chciałbym serdecznie pogratulować Kennethowi, ponieważ wiem jakie to uczucie, kiedy wygrywa się pierwszą GP w karierze. Bjerre był w znakomitej formie i w pełni zasłużył na zwycięstwo - powiedział Pedersen.
Nicki zawody na Ullevi rozpoczął od "zera" i serię zasadniczą GP Szwecji zakończył ostatecznie z 8 punktami na koncie. W półfinale Duńczyk musiał uznać wyższość Kennetha Bjerre, Andreasa Jonssona oraz Chrisa Holdera. - Jestem rozczarowany swoim występem. Przed turniejem miałem poczucie, że wreszcie wskoczyłem na odpowiednie obroty, i że mogę osiągnąć w Goeteborgu dobry wynik - dodał reprezentant kraju z Półwyspu Jutlandzkiego.
Wielkim marzeniem Nickiego Pedersena jest odzyskanie utraconego przed rokiem na rzecz Jasona Crumpa tytułu Indywidualnego Mistrza Świata. Jak na razie 33-latek w klasyfikacji przejściowej czempionatu plasuje się jednak na dopiero 9. pozycji. - Po sobotniej nocy w kolejnych zawodach na pewno nie będzie łatwiej, ale do końca rywalizacji wciąż daleka droga, a ja jeszcze pokażę, na co mnie stać - zakończył Duńczyk.
Kolejna odsłona cyklu Grand Prix 2010 odbędzie się 22 maja w Pradze. Warto przypomnieć, że Nicki triumfował na Stadionie Marketa w latach 2007 i 2008.