- W Ostrowie miałem problemy sprzętowe, silnik mi po prostu nawalił. Muszę dopasować motocykle do toru. Będziemy trenować w sobotę rano, bo w piątek trening został odwołany, gdyż tor był zbyt mocno zmoczony. Przez te kilkanaście godzin przeschnie i akurat na jutrzejszy sobotni trening będzie już gotowy, by spasować się do niego - mówi przed meczem z "Wilkami" Marcin Nowaczyk.
Marcina czekają dwa dni pod ścigania z rzędu, czy wytrzymają to jego motocykle? - Myślę, że wytrzymają. Będę się starał, by tak było, a co będzie, to będzie - dodaje Nowaczyk.
W przeciągu doby "Niedźwiadki" odjadą dwa spotkania. - Na pewno oba mecze będą ciężkie. Okaże się na torze, jaka będzie nasza dyspozycja. Nie chcę na razie niczego konkretnego mówić, nie będę zapeszał. Powiem jednak, że na pewno nie interesuje nas porażka w Opolu, jedziemy tam po wygraną - ujawnia jednak swój typ na niedzielne zawody były zawodnik klubów z Zielonej Góry i Poznania.