Cyprian Szymko: Chyba muszę jeździć pod większą presją

W minioną niedzielę Speedway Polonia Piła pokonała na własnym torze faworyta rozgrywek - Orła Łódź. Po emocjonujących zawodach i wyjątkowo słabym początku gospodarzy, pilanie zdołali wygrać różnicą siedmiu punktów. Swoją cegiełkę do zwycięstwa dołożył Cyprian Szymko, który po słabym początku zdołał się podnieść.

Cyprian Szymko mecz z Orłem Łódź rozpoczął podobnie jak cała drużyna - słabo. Dwa biegi i dwa ostatnie miejsca nie napawały optymizmem, jednak wobec równie słabej postawy drugiego juniora dostał kolejną szansę. W biegu dwunastym, z którego wykluczeni zostali Marcin Jędrzejewski i Aleksiej Charczenko, przyszło mu zmagać się z dobrze dysponowanym Kiryłem Cukanowem. Po zaciętej walce do ostatnich metrów górą z tego pojedynku wyszedł wychowanek gdańskiego Wybrzeża i przewaga łodzian po tamtej gonitwie zmalała do trzech punktów. - Chyba muszę jeździć pod większą presją, bo wtedy lepiej mi wychodzi. Całe zawody szukaliśmy. Najpierw jechaliśmy to co na treningu i w ogóle nie było rezultatu. Jazda była słaba i motocykl nie jechał tak jak powinien. Przed ostatnim wyścigiem przyszedł Tomek Bajerski i powiedział, że nie mam nic do stracenia i zmieniamy w motorze wszystko co się da. Tak się stało, że złapałem "kapcia" przed tym wyścigiem. Chwyciłem szybko drugi motor, który był niedopasowany. Ale udało się dowieźć trzy punkty do mety.

Początek zawodów w wykonaniu pilskich zawodników był fatalny. Po dwóch biegach poloniści przegrywali ośmioma, a kilka gonitw później już dziesięcioma punktami. Mimo wszystko udało im się ostatecznie wyjść z tej potyczki zwycięsko. - Każdy z nas zmieniał ustawienia w swoim motorze i każdy z nas musiał na nowo dopasować się do toru. Na szczęście znamy go już na tyle, że zrobiliśmy to w takim momencie, że udało się jeszcze wygrać to spotkanie. Wszyscy są z tego powodu bardzo szczęśliwi i nikt już nie pamięta początku.

Główna przyczyną słabego otwarcia zawodów przez Polonię były notorycznie przegrywane starty, a tor w pierwszej fazie zawodów nie pozwalał na wiele mijanek. Czym według Cypriana Szymko był spowodowany taki początek zawodów w wykonaniu pilan? - Ciężko powiedzieć. Ten tor jest bardzo specyficzny, a nawierzchnia jest inna niż na pozostałych torach. Z perspektywy meczu z Orłem wydaje mi się, że należy jechać wysoko, bardzo mocnymi motocyklami i nieważne, czy jest twardo, czy przyczepnie. Cała drużyna na pewno wyciągnie z tego wnioski, bo to dopiero drugi mecz na naszym torze w tym sezonie. Myślę, że w kolejnych meczach nie będzie takiej sytuacji.

Źródło artykułu: