- Nie ukrywam, że nastroje nie są najlepsze, bo wszyscy wiemy w jakiej sytuacji się znaleźliśmy. Nie oznacza to jednak, że załamujemy ręce i czekamy na degradację do II ligi. Robimy wszystko, aby nasza drużyna utrzymała się w gronie pierwszoligowców - powiedział prezes Dariusz Cieślak.
Prezes Kolejarza nie potrafił jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy błąd popełniono na etapie kontraktowania zawodników, czy oni sami nieodpowiednio przygotowali się do sezonu. - Kiedy prowadziliśmy rozmowy kontraktowe, każdy z zawodników podkreślał, że jest bardzo dobrze przygotowany do sezonu. Rzeczywistość zweryfikowała ich obietnice. Niestety złożenie w tej chwili piątki seniorów, która będzie w stanie walczyć o punkty ligowe graniczy z cudem. Zawodnicy prezentują nierówną formę. Tak było chociażby z Piotrem Dymem, który zawodził od początku sezonu, w meczu z Poznaniem pojechał bardzo dobrze. Z kolei ten, na którego liczyliśmy, czyli Grzegorz Knapp, w tym spotkaniu całkowicie zawiódł. Czekamy na rozwój sytuacji i liczymy, że obietnice zawodników w końcu zostaną spełnione - dodał prezes Kolejarza.
W ostatnim czasie dużo mówiło się na temat ewentualnego zakontraktowania Zbigniewa Czerwińskiego. Cieślak wyklucza jednak możliwość tego transferu. - Zbigniew Czerwiński nie jest w kręgu naszych zainteresowań. W zasadzie jeżeli chodzi o potencjalne wzmocnienia, to nie ukrywam, że nadal mocno walczymy o pozyskanie Simona Gustafssona. W kolejnych spotkaniach chcemy stawiać na zawodników, których zakontraktowaliśmy na początku sezonu - rozwiał spekulacje transferowe Cieślak.
Na zakończenie rozmowy Cieślak wypowiedział się na temat postawy zawodników. - Nie chcę mówić o największych zawodach czy miłych zaskoczeniach w naszej drużynie. Wiadomo, że jedzie cała drużyna i to ją jako całość ocenia się za wyniki. W tej chwili zawodzą wszyscy bo nie zdobywamy punktów. Zawodnicy muszą ustabilizować formę, to jest podstawowy warunek, żeby utrzymać się w lidze - zakończył Cieślak.