Choć wielu bało się, że brak reelekcji prożużlowego prezydenta miasta Janusza Kubickiego może oznaczać nadejście chudych lat dla żużla w Zielonej Górze, to już teraz można powiedzieć, że te prognozy nie zrealizują się.
Chociaż prezes klubu Adam Goliński i przewodniczący komisji sportu w Radzie Miasta, Jacek Frątczak mieli jeszcze niedawno nie najlepsze relacje, to po dawnych nieporozumieniach nie ma już śladu. Z naszych informacji wynika, że w tym roku wsparcie z budżetu miasta Zielonej góry dla Falubazu może wynieść od 3,5 do 4,5 mln złotych.
- Mogę powiedzieć, że wsparcie miasta dla Stelmet Falubazu Zielona Góra wyniesie w tym roku ponad trzy miliony złotych. Nasze relacje są bardzo dobre i jesteśmy w stałym kontakcie. Moja prezesura zaczęła się od wizyty u władz miasta. Rozmawiałem nie tylko z prezydentem, ale także radnymi i osobami odpowiedzialnymi za sport w Zielonej Górze - przyznał Goliński w Magazynie PGE Ekstraligi na WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Goliński, Vaculik, Cegielski i Kędzierski
Tak wysokie wsparcie sprawia, że Falubaz nie będzie odstawał od ligowych rywali. W najbliższym sezonie rekordzistami, jeśli chodzi o wsparcie żużla, będą z pewnością radni Gorzowa Wlkp., którzy dadzą na żużel 7,2 mln złotych. Na podobną kwotę mogą liczyć działacze Bayersystem GKM-u Grudziądz. W przedziale 3-5 mln złotych znajdą się także tradycyjnie przedstawiciele Orlen Oil Motoru Lublin, Betard Sparty Wrocław, KS Apatora Toruń.
Takie pieniądze dla Falubazu z miasta sprawiają, że zielonogórzanie faktycznie mogą zrealizować w niedługim czasie plan podboju PGE Ekstraligi. Nikt nie ma bowiem bogatszego sponsora niż właśnie Falubaz w osobie Stanisława Bieńkowskiego. Jego wsparcie dla klubu już w tym roku wyniesie grubo ponad milion złotych.
Dobre relacje klubu z miastem to jednak spore zaskoczenie, bo przecież jeszcze w poprzednim sezonie na stadionie Falubazu zawisł transparent "Frątczak łapy precz od Falubazu", a wszyscy byli przekonani, że wśród radnych rozpoczęła się właśnie nagonka na żużlowy klub. Radni PO ujawnili bowiem, że w ciągu ostatnich dwóch lat miasto przeznaczyło na żużel 27 mln złotych, przedstawiając to jako przykład patologii rządów poprzedniego prezydenta.
- Nie wiem, dlaczego pojawił się taki transparent. Nie znam tej sprawy. Mam nadzieję, że więcej taki transparent już się nie pojawi. Jacek Frątczak jest wielkim orędownikiem żużla w Zielonej Górze, rozmawiamy co tydzień, bo to właśnie on zajmuje się ze strony miasta kontaktami z żużlowym klubem. Nasze relacje są bardzo dobre. Mogę podziękować Jackowi za wsparcie - dodał Goliński.
W tym roku budżet Falubazu nie przekroczy 20 mln złotych, co sprawia, że klub będzie odbiegał jeszcze od najbogatszych klubów, jak Motor, Sparta, czy Apator. Kluczem do dobrych wyników i atmosfery ma być płynność finansowa oraz terminowe płatności.
Ale są takie miasta ,że aż żal..np.w Tarnoiw żużel otrzymal 30 tyszł.Za to Czytaj całość