Żużel. Wierzy, że wynikami przekonał Spartę, by dała mu szansę. Może liczyć na pomoc Woffindena

Facebook / Na zdjęciu: Luke Killeen
Facebook / Na zdjęciu: Luke Killeen

- Mam nadzieję, że w tym roku będę mógł wystartować dla Sparty. Liczę, że mój sezon 2024 dał im powód, żeby dać mi szansę. Mam wciąż ważny kontrakt, więc myślę, że to możliwe - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Luke Killeen.

Konrad Cinkowski, dziennikarz WP SportoweFakty: Jeszcze w ubiegłym roku wystartowałeś w kilku turniejach w Australii, a szczególnie dobrze zaprezentowałeś się w mistrzostwach Australii Zachodniej, w których to zająłeś drugie miejsce. Jesteś zadowolony ze swojej postawy?

Luke Killeen, zawodnik U24 Beckhoff Sparty Wrocław: Tak, jestem bardzo zadowolony. Zepsułem start, co było moim błędem i musiałem walczyć z końca stawki, co było trudne, ale czułem się szybki, więc jestem zadowolony.

Jakieś wnioski wyciągasz przed powrotem do Europy czy jesteś typem zawodnika, co do wyników w Australii nie przywiązujesz większej uwagi?

Jeżdżę w Australii, bo po prostu lubię jazdę na motocyklu i rywalizację. Fajnie jest pozostać aktywnym i porównać swoje umiejętności, ale ponieważ mój sprzęt w Europie i Australii jest zupełnie inny, trudno to ocenić. Moje jedyne oczekiwanie wobec siebie to postęp.

Masz zaplanowane jeszcze jakieś turnieje, czy teraz wakacje i dopiero po powrocie do Europy wsiądziesz na motocykl?

Nie, nie planuję już startów w Australii. Skupię się teraz na treningach na motocyklu i poza nim, żeby odpowiednio się przygotować do sezonu w Europie.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Goliński, Vaculik, Cegielski i Kędzierski

Z całego minionego sezonu jesteś zadowolony?

Jestem bardzo zadowolony z minionego sezonu. To zdecydowanie rok, w którym zrobiłem największy postęp.

Chyba największy niedosyt możesz czuć w związku z mistrzostwami Wielkiej Brytanii U19. Gdyby nie wykluczenie, to kto wie, czy nie skończyłbyś z medalem - może nawet i złotym.

Jestem bardzo rozczarowany wynikiem. To był incydent wyścigowy, ale zostawiam to za sobą i patrzę w przyszłość.

W finale mistrzostw Wielkiej Brytanii do lat 21 przegrałeś bardziej z rywalami czy z presją bycia jednym z kandydatów do złotego medalu?

W finale do lat 21 popełniłem kilka głupich błędów, które kosztowały mnie dobrą pozycję startową w półfinale. Być może mogło to wpłynąć na wynik, na lepsze lub na gorsze - tego nigdy się nie dowiemy.

Kibice docenili twoje dobre wyniki, bo wygrałeś plebiscyt na młodego zawodnika rogu w SGB Championship.

To osiągnięcie było "wisienką na torcie" w sezonie 2024. Miło wiedzieć, że ludzie we mnie wierzą, co motywuje mnie do jeszcze cięższej pracy i dalszego rozwoju.

W ubiegłym roku nie wystartowałeś w żadnym meczu w Polsce. Rozmawiałeś o tym ze sztabem szkoleniowym?

Zostałem zaproszony na trening w marcu, ale tego samego dnia mieliśmy pierwsze zawody w Wielkiej Brytanii z Oxford Cheetahs. Potem nie dostałem więcej zaproszeń ani na treningi, ani na zawody. Pytałem, czy mogę przyjechać na treningi lub wyścigi, ale powiedziano mi "może".

W tym sezonie też może być z tym problem, bo Sparta ma mocnych obcokrajowców, a i zmiany w regulaminie nie są sprzymierzeńcem dla zagranicznych zawodników.

Mam nadzieję, że w tym roku będę mógł wystartować dla Sparty. Liczę, że sezon 2024 w moim wykonaniu dał im powód, żeby dać mi szansę. Mam wciąż ważny kontrakt, więc myślę, że to możliwe.

Myślałeś o tym, by znaleźć nowy klub w Polsce, który zapewni ci jazdę?

Nie, to dla mnie dodatkowa motywacja, żeby ciężej pracować w tym roku. Może to zainteresuje inne kluby w różnych ligach.

A cele sportowe na ten sezon jakie sobie wyznaczasz?

Chciałbym wygrać finał juniorskich mistrzostw w Wielkiej Brytanii i zakwalifikować się do SGP2. Muszę czekać na zaproszenia na te zawody, ale wykazałem swoje zainteresowanie udziałem w nich. Mam nadzieję, że wygrana pozwoli mi się wyróżnić i zwrócić uwagę większej liczby klubów oraz uzyskać więcej szans startowych.

W wywiadzie dla "Speedway Star" powiedziałeś, że twoja rodzina jest bardzo blisko z rodziną Woffindenów, a Taia traktujesz jak kuzyna. Opowiedz coś więcej na ten temat.

Tak, nasze rodziny znają się od lat 90., a Tai zawsze był dla mnie świetnym mentorem. Na torze i poza nim mogę na niego liczyć. Osiągnął bardzo wiele, a dzięki jego wskazówkom mam nadzieję również osiągnąć wielkie sukcesy.

To na koniec - czy twoim zdaniem Tai Woffinden wróci jeszcze do światowej czołówki i będzie walczył o medale mistrzostw świata czy raczej jest już spełnionym zawodnikiem?

Wierzę, że wciąż ma wiele do pokazania. Może uda mu się zdobyć kolejny tytuł mistrza świata? Czas pokaże.

Komentarze (1)
avatar
Don Ezop Fan
18 h temu
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Luke, jak poznasz Don Bartolo Czekaskiego z Wilkszyna, to zaprzyjazinicie sie tak jak z Woffiden Family;)