Konrad Cinkowski, dziennikarz WP SportoweFakty: Jeszcze w ubiegłym roku wystartowałeś w kilku turniejach w Australii, a szczególnie dobrze zaprezentowałeś się w mistrzostwach Australii Zachodniej, w których to zająłeś drugie miejsce. Jesteś zadowolony ze swojej postawy?
Luke Killeen, zawodnik U24 Beckhoff Sparty Wrocław: Tak, jestem bardzo zadowolony. Zepsułem start, co było moim błędem i musiałem walczyć z końca stawki, co było trudne, ale czułem się szybki, więc jestem zadowolony.
Jakieś wnioski wyciągasz przed powrotem do Europy czy jesteś typem zawodnika, co do wyników w Australii nie przywiązujesz większej uwagi?
Jeżdżę w Australii, bo po prostu lubię jazdę na motocyklu i rywalizację. Fajnie jest pozostać aktywnym i porównać swoje umiejętności, ale ponieważ mój sprzęt w Europie i Australii jest zupełnie inny, trudno to ocenić. Moje jedyne oczekiwanie wobec siebie to postęp.
Masz zaplanowane jeszcze jakieś turnieje, czy teraz wakacje i dopiero po powrocie do Europy wsiądziesz na motocykl?
Nie, nie planuję już startów w Australii. Skupię się teraz na treningach na motocyklu i poza nim, żeby odpowiednio się przygotować do sezonu w Europie.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Goliński, Vaculik, Cegielski i Kędzierski
Z całego minionego sezonu jesteś zadowolony?
Jestem bardzo zadowolony z minionego sezonu. To zdecydowanie rok, w którym zrobiłem największy postęp.
Chyba największy niedosyt możesz czuć w związku z mistrzostwami Wielkiej Brytanii U19. Gdyby nie wykluczenie, to kto wie, czy nie skończyłbyś z medalem - może nawet i złotym.
Jestem bardzo rozczarowany wynikiem. To był incydent wyścigowy, ale zostawiam to za sobą i patrzę w przyszłość.
W finale mistrzostw Wielkiej Brytanii do lat 21 przegrałeś bardziej z rywalami czy z presją bycia jednym z kandydatów do złotego medalu?
W finale do lat 21 popełniłem kilka głupich błędów, które kosztowały mnie dobrą pozycję startową w półfinale. Być może mogło to wpłynąć na wynik, na lepsze lub na gorsze - tego nigdy się nie dowiemy.
Kibice docenili twoje dobre wyniki, bo wygrałeś plebiscyt na młodego zawodnika rogu w SGB Championship.
To osiągnięcie było "wisienką na torcie" w sezonie 2024. Miło wiedzieć, że ludzie we mnie wierzą, co motywuje mnie do jeszcze cięższej pracy i dalszego rozwoju.
W ubiegłym roku nie wystartowałeś w żadnym meczu w Polsce. Rozmawiałeś o tym ze sztabem szkoleniowym?
Zostałem zaproszony na trening w marcu, ale tego samego dnia mieliśmy pierwsze zawody w Wielkiej Brytanii z Oxford Cheetahs. Potem nie dostałem więcej zaproszeń ani na treningi, ani na zawody. Pytałem, czy mogę przyjechać na treningi lub wyścigi, ale powiedziano mi "może".
W tym sezonie też może być z tym problem, bo Sparta ma mocnych obcokrajowców, a i zmiany w regulaminie nie są sprzymierzeńcem dla zagranicznych zawodników.
Mam nadzieję, że w tym roku będę mógł wystartować dla Sparty. Liczę, że sezon 2024 w moim wykonaniu dał im powód, żeby dać mi szansę. Mam wciąż ważny kontrakt, więc myślę, że to możliwe.
Myślałeś o tym, by znaleźć nowy klub w Polsce, który zapewni ci jazdę?
Nie, to dla mnie dodatkowa motywacja, żeby ciężej pracować w tym roku. Może to zainteresuje inne kluby w różnych ligach.
A cele sportowe na ten sezon jakie sobie wyznaczasz?
Chciałbym wygrać finał juniorskich mistrzostw w Wielkiej Brytanii i zakwalifikować się do SGP2. Muszę czekać na zaproszenia na te zawody, ale wykazałem swoje zainteresowanie udziałem w nich. Mam nadzieję, że wygrana pozwoli mi się wyróżnić i zwrócić uwagę większej liczby klubów oraz uzyskać więcej szans startowych.
W wywiadzie dla "Speedway Star" powiedziałeś, że twoja rodzina jest bardzo blisko z rodziną Woffindenów, a Taia traktujesz jak kuzyna. Opowiedz coś więcej na ten temat.
Tak, nasze rodziny znają się od lat 90., a Tai zawsze był dla mnie świetnym mentorem. Na torze i poza nim mogę na niego liczyć. Osiągnął bardzo wiele, a dzięki jego wskazówkom mam nadzieję również osiągnąć wielkie sukcesy.
To na koniec - czy twoim zdaniem Tai Woffinden wróci jeszcze do światowej czołówki i będzie walczył o medale mistrzostw świata czy raczej jest już spełnionym zawodnikiem?
Wierzę, że wciąż ma wiele do pokazania. Może uda mu się zdobyć kolejny tytuł mistrza świata? Czas pokaże.