- Przed sezonem Tomasz Gollob chciał, abym przyszedł do Stali Gorzów, żebyśmy mogli stworzyć mocną drużynę. Obaj pokazaliśmy już na inaugurację, że jesteśmy bardzo silni - tak Nicki Pedersen odniósł się do słów, które wielokrotnie padały przed sezonem, że to Tomasz Gollob zaproponował prezesowi Caelum Stali Gorzów, Władysławowi Komarnickiemu zakup tego zawodnika.
Duńczyk opowiada o tym, co się działo przed oraz w trakcie ostatniego biegu meczu "żółto-niebieskich" z leszczyńską Unią: - Przed ostatnim biegiem w parkingu z Tomkiem zdecydowaliśmy, że ja wybiorę pole wewnętrzne, a on wystartuje bliżej bandy. Po starcie ja miałem trzymać się kredy, a Tomek miał dojeżdżać po szerokiej. Tomasz musiał trochę zwalniać, ponieważ na zewnątrz niosło trochę lepiej, jednak ktoś musiał jechać przy kredzie, a ktoś bliżej bandy. Tak się jeździ parą (śmiech). Wykonaliśmy to, co założyliśmy sobie przed ostatnim biegu perfekcyjnie i cieszę się, że wygraliśmy to spotkanie - dodaje Nicki.
Trzykrotny Mistrz Świata odpiera również zarzuty kibiców, którzy uważali, że on wraz z Tomaszem Gollobem nie lubią się. - Wielu ludzi przed sezonem mówiło, że z Tomkiem nie lubimy się. Jednak już w pierwszym spotkaniu pokazaliśmy wszystkim, że w Stali Gorzów będzie zupełnie inaczej niż ludziom się wydawało.
Pedersen w tym spotkaniu zdobył 12 punktów, dwa biegi trochę nie wyszły reprezentantowi gorzowskiej drużyny. Jak sam twierdzi, dla dobra drużyny nawierzchnia toru powinna być inna niż podczas tego spotkania. - Jestem usatysfakcjonowany ze swojego wyniku, jednak uważam, że nawierzchnia toru powinna być trochę bardziej przyczepna. W tym spotkaniu było zbyt twardo i uważam, że jeżeli chcemy zdobywać więcej punktów, nie mówię tu o sobie ani Tomku, tylko o pozostałych zawodnikach z naszej drużyny, to nawierzchnia musi być bardziej przyczepna. Wtedy na pewno łatwiej będzie nam wygrywać spotkania. Nie chcemy rozstrzygać wyniku w ostatnim biegu, tym razem się udało, ale jednak nie zawsze musi tak być. Dwa biegi w tym spotkaniu mi nie wyszły, ponieważ za każdym razem próbuję nowych rozwiązań w motorze. Z każdym następnym występem powinno być coraz lepiej - dodał Duńczyk.
Na pytanie czy może być lepiej, Nicki odpowiedział: - Następnym razem musi być lepiej, przecież zdobyłem tylko 12 punktów (śmiech).