Kadra Orła liczy obecnie czternastu zawodników. Wśród nich jest pięciu seniorów i trzech juniorów krajowych oraz sześciu obcokrajowców. Porównując ją z zeszłym sezonem już na pierwszy rzut oka widać znaczne zmniejszenie ilości żużlowców. Wówczas kontrakty z łódzkim klubem posiadało aż dziewiętnastu zawodników, z czego kilku nie wystąpiło nawet w ani jednym meczu. Tym razem jednak za skład całkowicie odpowiedzialny był trener Zdzisław Rutecki, który sam dobierał zawodników. Drużyna oparta na Polakach cieszy wielu fanów. - Przede wszystkim in plus należy ocenić fakt, iż to trener dobierał sobie zawodników, tak jak ma to miejsce w innych zespołach. Cieszy mnie też, że skład w głównej mierze będzie opierał się na Polakach, którzy jak wiadomo nie będą mieć problemów z wizami czy meczami w ligach zagranicznych, może poza Stasiem Burzą - mówi jeden z nich, Szymon Dalecki.
Wieloletni kibic łódzkiej drużyny uważa, że najmocniejszym punktem zespołu powinien być ktoś z trójki nowo pozyskanych seniorów. - Liczę na Jacka Rempałę, Marcina Jędrzejewskiego i Łukasza Jankowskiego. Szczególnie dwaj ostatni powinni mieć motywację do awansu, ażeby nie zakończyć kariery przedwcześnie i w dodatku w najniższej lidze. Podobne zdanie ma inny sympatyk Orła. - Mocnym punktem będą Jankes oraz Rempała. Wiek i doświadczenie robią swoje. Utrzymanie Staszka Burzy i Piotra Dyma też jest dobrym posunięciem. Nie możemy zapomnieć o Siopku, który startował w najwyższej klasie rozgrywkowej - uważa Damian Koszek.
Kibice liczą, że Jacek Rempała (po prawej) będzie dużym wzmocnieniem
Całkowitej zmianie uległa obsada juniorska. Nie pozostał żaden z ubiegłorocznych młodzieżowców, którzy zastąpieni zostali trzema Polakami, Szwedem i Rosjaninem. Wśród nich największe nadzieje pokładane są w Mateuszu Kowalczyku, reprezentującemu wcześniej barwy KSM Krosno. - Niewątpliwie będzie wzmocnieniem pozycji juniora w drużynie Orła. Przy dobrej dyspozycji to zawodnik na dziesięć punktów w meczu - twierdzi łódzki fan Łukasz Gawlik. Zgadza się z nim także Szymon Dalecki - Duży talent, waleczny, najlepszy krajowy junior drugiej ligi. Myślę, że nie zawiedzie naszych oczekiwań. Łodzianie pozyskali także Emila Idziorka, startującego w ubiegłym roku w Kolejarzu Rawicz. Jak transfer ten oceniają kibice? - Idziorek chce wiele udowodnić, potrafi wygrywać, jest bardzo zdeterminowany i być może już miałby jakieś osiągnięcia gdyby nie to, że w Intarze nie był w stanie przebić się do pierwszoligowego składu, a w Rawiczu nie miał odpowiedniego sprzętu - mówi Dalecki. Nieco inne zdanie ma Damian Koszek, który liczył na większe wzmocnienia. - Juniorzy oprócz Kowalczyka jak dla mnie są słabi. Mówię o krajowych. Spodziewałem się po klubie czegoś mocniejszego.
Jednym z nowych juniorów Orła jest Mateusz Kowalczyk
Niewątpliwie największą stratą Orła jest odejście Simona Gustafssona i jego ojca Henrika. Pierwszy z nich był zdecydowanie najlepszym juniorem Orła od wielu lat. Jego przejścia do Gorzowa żałuje także Szymon Dalecki. - Najbardziej boli mnie odejście Gustafssonów. Ale Simon powinien rozwijać się wśród najlepszych, bo w drugiej lidze raczej marnowałby swój nieprzeciętny talent. Henka pewnie będzie chciał pomagać synowi, więc nie skorzystał z ofert Orła ani też Ostrovii czy KMŻ. Nasze osłabienie nie wzmocniło na szczęście bezpośrednich rywali. Simona w składzie zastąpić ma Szwed Linus Ekloef. - Jeśli pokaże formę z poprzedniego sezonu to powinien być w pierwszej trójce klasyfikacji juniorów drugiej ligi - sądzi Łukasz Gawlik.
Innymi obcokrajowcami, którzy założą w tym sezonie plastron z Orłem będą dobrze znani i lubiani w Łodzi Freddie Eriksson oraz Zdenek Simota. Klub pozyskał także dwóch Duńczyków - Mortena Risagera i Clausa Vissinga. O obu z nich pozytywnie wypowiada się Łukasz Gawlik. - Risager to doświadczony zawodnik prezentujący zdecydowanie pierwszoligowy poziom. Już raz przyczynił się do awansu drużyny Startu Gniezno do pierwszej ligi. Jeśli tylko dostanie szanse na pewno będzie silnym punktem - mówi fan Orła. Pozostali zawodnicy, czyli Michał Łopaczewski i Kirił Cukanow zdaniem niektórych kibiców mają niewielkie szanse na pojawienie się w meczowym zestawieniu.
Z ubiegłorocznej drużyny zostało jedynie czterech zawodników. Poza wspomnianymi wcześniej Gustafssonami klub opuścili między innymi Mariusz Franków czy Maciej Piaszczyński. - Zawodnicy, którzy odeszli prezentowali bardzo słaby poziom nieprzystający do aspiracji klubu- uważa Gawlik. Czy takie radykalne zmiany w kadrze przyczynią się do osiągnięcia upragnionego awansu? Zdania wśród kibiców są podzielone. Po koszmarnej dla łodzian końcówce ubiegłego sezonu, w której po porażce w meczu finałowym ze Speedway Miszkolc zmuszeni zostali do pozostania w drugiej lidze przeważają dosyć ostrożne opinie. - Inne kluby są również mocne. Orzeł już nieraz był pewniakiem do awansu na papierze i zawsze tylko na papierze nim zostawał, więc powiem krótko - tor zweryfikuje - uważa Damian Koszek. Siłę rywali docenia też Łukasz Gawlik. - Patrząc po transferach klubów na pewno Orzeł kolejny sezon z rzędu jest głównym faworytem do awansu, lecz będzie miał kilku bardzo groźnych konkurentów w postaci klubów z Krosna, Opola, Krakowa czy Lublina. Podobnego zdania jest także Szymon Dalecki. - Orzeł ma papiery na awans, a pomoże nam w tym wyrównany skład, który raczej nie ma dziur. Łódź to monolit, gdzie praktycznie każdy zawodnik jest w stanie zrobić w każdym meczu dwucyfrówkę. Oczywiście nie będzie to łatwe, bo składy w drugiej lidze wydają się być dość wyrównane, ale skład Orła wydaje się być najrówniejszy i ułożony z głową i pomysłem. Grunt, że mamy doświadczonego trenera. Mam nadzieję, że tym razem szczęście się do nas uśmiechnie i awansujemy.
A jakiego zdania jest sam trener Zdzisław Rutecki? - Mamy skład na miarę możliwości finansowych. Jest to druga liga i nie wszyscy zawodnicy chcą w drugiej lidze jeździć. Jest to optymalny skład - mówi szkoleniowiec Orła. Zapytany o to w kim upatrywałby lidera drużyny odpowiedział wymijająco. - Chciałbym mieć wszystkich równych zawodników, zdobywających po osiem, dziewięć punktów. Wtedy będę zadowolony. Wierzy, że tym razem drużyna awansuje. - Szanse są duże. Skład jest jaki jest, powinien w końcu wywalczyć awans do pierwszej ligi. Jest kilka innych zespołów, które też mają ciekawe składy. Potrzeba nam trochę szczęścia, żeby omijały nas defekty i kontuzje. Być może łodzianie limit pecha wyczerpali w dwóch ostatnich latach i w tym sezonie uśmiechnie się do nich szczęście. Zarówno zawodnicy jak i działacze oraz kibice doceniają jednak siłę rywali i wiedzą, że na sukces trzeba będzie ciężko pracować.
Ekspert SportoweFakty.pl Jerzy Szczakiel uważa, że wzorem lat poprzednich Orzeł Łódź będzie głównym faworytem do awansu do I ligi. - Orzeł w ostatnich sezonach miał teoretycznie najlepszą kadrę. Był zdecydowanym faworytem ligi, ale nie udawało mu się awansować. W tym roku jego kadra również na papierze wygląda na najmocniejszą. Z pewnością znowu będą w czubie tabeli, ale czy awansują? Trudno powiedzieć. Pozyskali zawodników, którzy są już znani na naszych torach. To doświadczeni zawodnicy, których z pewnością stać na zrobienie miłego prezentu w postaci awansu do I ligi - ocenił szanse łodzian Jerzy Szczakiel.
Skład Orła Łódź:
Seniorzy:
Stanisław Burza
Piotr Dym
Freddie Eriksson (Szwecja)
Łukasz Jankowski
Marcin Jędrzejewski
Jacek Rempała
Morten Risager (Dania)
Zdenek Simota (Czechy)
Claus Vissing (Dania)
Juniorzy:
Linus Ekloef (Szwecja)
Emil Idziorek
Mateusz Kowalczyk
Michał Łopaczewski
Kirił Cukanow (Rosja)
Trener:
Zdzisław Rutecki
Przyszli:
Marcin Jędrzejewski (Bydgoszcz), Jacek Rempała (Lublin), Mateusz Kowalczyk (Krosno), Emil Idziorek (Rawicz), Morten Risager (Gniezno), Claus Vissing (Gniezno), Michał Łopaczewski (Piła), Łukasz Jankowski (Poznań), Linus Ekloef (Gniezno), Kirił Cukanow (Miszkolc)
Odeszli:
Simon Gustafsson (Gorzów), Denis Sajfutdinow (Kraków), Mariusz Franków (Gdańsk), Rusłan Gatiatow (Lublin), Krzysztof Stojanowski (Krosno), Matija Duh (Ostrów), Maciej Piaszczyński, Matthias Kroeger, Matthias Schultz, Henrik Gustafsson, Marcin Liberski, Marat Gatiatow, Mariusz Konsek, Paweł Paliga, Adam Wiśniewski