Nie jest tajemnicą, że start i pierwsze metry w wyścigu żużlowym mają ogromne znaczenie. Rzecz jasna, na dystansie czterech okrążeń można sporo zdziałać i wyprzedzić rywala, ale idealne wyjście spod taśmy daje spory handicap przed pozostałą częścią biegu. Szczególnie na torach, gdzie dominuje jedna linia jazdy.
Na ten element żużlowego rzemiosła składają się tak naprawdę dwa główne czynniki. Pierwszy to technika startowa i umiejętność panowania nad motocyklem. Równie istotny jest czas reakcji. Im szybciej zawodnik puści sprzęgło, tym prędzej powinien ruszyć. Teoretycznie, gdyż nie można jeszcze zapominać o ustawieniach sprzętu oraz przygotowanym polu startowym. Co ciekawe, żużlowcom pomóc w poprawie tego parametru może psycholog.
ZOBACZ WIDEO: Maciej Janowski: Nie spodziewałem się takiego piekła
Od tego zależy czas reakcji
- Chodzi o cały proces od pojawienia się bodźca sygnału startowego do rozpoczęcia ruchu. To jest wszystko to, co dzieje się wewnątrz naszego organizmu. Celem jest jak najszybsze przewodzenie impulsów w układzie nerwowym. Sama technika startu już nie jest w naszej kompetencji - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Marcin Kwiatkowski ze Sport and Minds, które zajmuje się psychologią sportu i treningiem mentalnym.
Jak podkreśla, czas reakcji mniej więcej w 50-60 procentach zależy od genetyki. Dlatego wiele dzieci zawodników sportów motorowych, które idą śladami swoich rodziców, mają przekazane pewne parametry, przez co w konsekwencji na początku swojej kariery mają łatwiej w porównaniu z rówieśnikami.
- Diagnoza i monitoring czasu reakcji zawodnika są oczywiście punktem wyjścia do treningu. Czas reakcji na bodziec wzrokowy zmniejsza się po około trzech tygodniach ćwiczeń. Warto znaleźć te zarówno z zakresu dyscypliny, jak i spoza niej, poprzez które możemy uzyskać progres. Jeśli poprawiamy czas reakcji w setnych czy tysięcznych sekundy, żużlowiec realnie powinien czuć, że ta cecha znajduje się na wysokim poziomie. Jest polski zawodnik, u którego występuje praktycznie stuprocentowa zależność. Jeżeli w sezonie ma dobry czas reakcji, osiąga świetne wyniki. A to oznacza, że nie tylko sprzęt jest istotny, choć oczywiście ważny - tłumaczy nasz rozmówca.
Nad czasem reakcji można pracować, chociażby poprzez udział w zawodach. Każdy start go rozwija. Do tego dochodzą treningi wspomagane specjalistyczną aparaturą i trenażerami. Można także ćwiczyć za pomocą zaprojektowanych na potrzeby żużla programów komputerowych, w tym tych, które korzystają z rzeczywistości wirtualnej i analizy ruchu 3D.
Kawa - pomocnik czy szkodnik?
Na szybkość reakcji żużlowca wpływa wiele czynników. Przykładowo zawodnicy pytają, czy powinni pić kawę przed spotkaniami. Jak wyjaśnia psycholog współpracujący z wieloma zawodnikami, kofeina od lat uznawana jest za środek psychostymulujący, pobudzający ośrodkowy układ nerwowy. Do subiektywnych odczuć, po spożyciu umiarkowanych dawek, można zaliczyć wzrost czujności, uwagi i koncentracji, poprawę nastroju oraz funkcji psychomotorycznych, w tym czasu reakcji.
Dawka 200-250 mg kofeiny, w wyniku blokady receptorów adenozynowych, może polepszyć wcześniej wymienione parametry podczas wykonywania prostych zadań. U żużlowców przemęczonych wykonywanie czynności motorycznych oraz intelektualnych przebiega znacznie lepiej po spożyciu kofeiny w umiarkowanych ilościach, natomiast przy wyższych dawkach czynności te wykonywane są gorzej. U zawodników wypoczętych wpływ kofeiny na poprawę sprawności psychicznej jest niewielki.
- Przede wszystkim w pierwszej kolejności zadbajmy o wypoczynek przed zawodami a jeśli jest to niemożliwe, spożywajmy kawę w umiarkowanych ilościach. Należałoby podkreślić, że ma ona znaczenie dla jakości snu. Nie powinniśmy przekraczać określonej dawki kofeiny dziennie. Przed samym startem dla pobudzenia warto. Aczkolwiek kawa daje chwilowy przypływ energii, więc tak naprawdę wystarcza ona na jeden lub dwa wyścigi. Co ciekawe, dla części żużlowców jej picie to wyłącznie aspekt psychologiczny, taka pewna rutyna - zdradza Marcin Kwiatkowski.
- Co ważne, nie należy przyjmować dziennie więcej niż 400 miligramów kofeiny. Napoje energetycznie dla wyczynowych sportowców praktycznie odpadają. Mają one nie tylko sporo kofeiny, ale też wiele sztucznych składników i dużo kalorii. A doskonale wiemy, że dla zawodnika w dzisiejszych czasach każdy gram jest na wagę złota - dodaje.
Czas reakcji to nie tylko start
Nie można zapominać, że czas reakcji żużlowca wpływa nie tylko na sam moment startu, ale także na wszystko inne to, co dzieje się w trakcie wyścigu. Wtedy mówimy o czasach reakcji różnicowej, wyboru i w sytuacji zaskoczenia. Im wszystko wykonujemy w sposób bardziej zautomatyzowany w trakcie jazdy, tym bardziej jesteśmy efektywni. Aczkolwiek im bardziej złożona jest sytuacja na torze i mamy więcej możliwości wyboru, tym czas reakcji nieproporcjonalnie się wydłuża.
- Mistrzowie tego sportu nawet na najtrudniejsze sytuacje reagują w sposób bardziej zautomatyzowany niż ci, którzy dopiero aspirują do tej roli. W warunkach neutralnych czy podczas treningu możemy mieć wybitny czas reakcji. Pod presją to już zupełnie coś innego. Każdy z nas w takim momencie traci. Jedni jednak więcej, a inni mniej - podsumowuje Marcin Kwiatkowski.
Mateusz Kmiecik, dziennikarz WP SportoweFakty