Żużel. Zawodnik Unii Leszno zabrał głos ws. powrotu do zdrowia. "Nie czułem się dobrze na motocyklu"

Materiały prasowe / Judy Mackay / Na zdjęciu: Tate Zischke
Materiały prasowe / Judy Mackay / Na zdjęciu: Tate Zischke

Tate Zischke wraca do zdrowia po poważnej kontuzji, której nabawił się w lipcu w Wielkiej Brytanii. Zawodnik zamierza wkrótce sprawdzić swoją formę w turnieju organizowanym przez Darcy'ego Warda.

Tate Zischke, 19-letni żużlowiec Belle Vue Aces i Fogo Unii Leszno, uspokoił fanów, że jego forma wyścigowa wraca do normy po poważnej kontuzji, której doznał w lipcu w Wielkiej Brytanii. Zawodnik, który musiał wycofać się z krajowych mistrzostw Australii przed świętami Bożego Narodzenia, przyznaje, że jego decyzja była środkiem ostrożności.

- Wycofałem się z mistrzostw Australii nie dlatego, że czuję ból - w ogóle nie mam żadnych dolegliwości. Po prostu nie czułem się dobrze na motocyklu. To duży wydatek, by jechać i nie zdobywać wielu punktów - wyjaśnia Zischke, cytowany przez "Speedway Star".

Australijczyk podkreśla, że udział w trzech rundach mistrzostw wymagałby od niego dalekich podróży i wysokich kosztów. - To byłoby duże wyzwanie, by wrócić na tor podczas trzech najtrudniejszych zawodów w Australii, nie będąc w pełni przygotowanym - dodaje.

ZOBACZ WIDEO: Brady Kurtz przebierał w ofertach. To dlatego wybrał Betard Spartę

Od czasu swojego wypadku w lipcu w Manchesterze, Zischke wziął udział w zaledwie dwóch wydarzeniach. - Podjąłem decyzję, by odpuścić i upewnić się, że będę w pełni gotowy na kolejne wyścigi - przyznaje.

Zischke ujawnił, że obecnie skupia się na treningach, by odzyskać formę wyścigową przed powrotem do ligi angielskiej. - Ostatnio miałem jeszcze jeden trening. Czuję się w porządku, ale może jeszcze nie na 100 procent - mówi.

Australijczyk planuje kolejne starty w rodzimych zawodach, aby doszlifować swoją formę przed sezonem w Europie. - Będę uczestniczył w zawodach Darcy'ego Warda, które zostały przełożone z powodu deszczu. To dobra okazja na kolejne zawody przed powrotem do pełnej rywalizacji - komentuje.

Zischke wyraził przekonanie, że będzie w pełni gotowy do wyścigów w Europie w marcu.

Komentarze (0)