Pomimo młodego wieku Cruz Harris zyskał już uznanie jako postać wyróżniająca się na torze i poza nim. Jego występy na elektrycznym motocyklu Revvi przed zawodami na torach w całej Wielkiej Brytanii przyciągają uwagę kibiców. Dzięki swojemu entuzjazmowi i charyzmie zdobył liczne grono fanów również w mediach społecznościowych.
Syn Chrisa Harrisa miał okazję poprowadzić paradę zawodników podczas meczu jubileuszowego Richarda Lawsona w Poole w zeszłym sezonie, a także oficjalnie otworzył tor treningowy w Leicester. Wystąpił również w imponującym filmie promocyjnym drużyny Glasgow, który został wyświetlony w jego szkole za zgodą dyrekcji.
W nadchodzącym sezonie młody Harris będzie miał możliwość prezentowania swoich umiejętności na torze w Adrian Flux Arena przed domowymi meczami King's Lynn Stars. - Jestem bardzo podekscytowany, że mogę być maskotką King’s Lynn. Mam nadzieję, że moi fani przyjdą, żebym mógł dać im autografy i zrobić zdjęcia - mówi Cruz Harris w rozmowie z klubowym serwisem.
ZOBACZ WIDEO: Stal czeka kryzys? "Nie będzie nas stać na tak wysokie kontrakty"
Cruz będzie korzystał z motocykli Revvi i MXR, a w przyszłym roku, po ukończeniu sześciu lat, planuje przejść na 50-centymetrowy motocykl do wyścigów na torach trawiastych, który został już dla niego ufundowany przez sponsorów. Współpromotor King’s Lynn, Dale Allitt, podkreślił, jak ważne jest wsparcie młodych talentów.
- Cruz ma już sporą grupę fanów, a za każdym razem, gdy pojawia się na torze, kibice są zachwyceni. To wspaniale, że będzie z nami na Adrian Flux Arena przez cały sezon - mówił Allitt. Działacz z przymrużeniem oka dodał, że klub może już planować budowę drużyny na rok 2036.
Chris Harris również przygotowuje się do intensywnego sezonu, w którym będzie reprezentował King’s Lynn Stars jako rezerwowy. Jak sam przyznaje, nie może liczyć na pewne miejsce w składzie. - Ludzie tak mówią, ale muszę być w najwyższej formie. Jeśli nie będę zdobywał punktów, nie będę miał tych dodatkowych biegów - mówił w rozmowie ze "Speedway Star".
Doświadczony zawodnik wierzy, że drużyna będzie działała jako jeden organizm i osiągnie sukcesy w nadchodzącym sezonie. - Mam nadzieję, że zespół będzie wygrywał i nie będę musiał mieć dodatkowych biegów. Miło je mieć, bo to więcej pieniędzy w kieszeni, ale liczy się, by drużyna działała jako całość - zaznacza Harris.