Rada Miasta Peterborough zmieniła wcześniejszą decyzję o odrzuceniu planów budowy osiedla mieszkaniowego na terenie dawnego toru żużlowego - informuje "British Broadcasting Corporation". Komitet ds. odwołań i przeglądu planistycznego spotkał się ostatnio, by ponownie rozważyć projekt budowy 650 domów na terenie byłego East of England Showground w Alwalton.
Pierwotnie, w październiku, wniosek złożony przez firmę Asset Earning Power Group (AEPG) został odrzucony przez radnych. Jednocześnie inny projekt tego samego dewelopera, obejmujący 850 domów, hotel, dom opieki oraz obiekty rekreacyjne, uzyskał wstępną zgodę planistyczną.
Decyzja dotycząca projektu 650 domów została zakwestionowana i skierowana do ponownego rozpatrzenia, co oznaczało rozpoczęcie procesu od zera. Ostatecznie, komitet zatwierdził tę część planu, dając pełną zgodę na rozwój dawnego terenu, w tym na budowę na terenie toru żużlowego, który przez 53 lata był domem drużyny Peterborough Panthers.
ZOBACZ WIDEO: Brady Kurtz przebierał w ofertach. To dlatego wybrał Betard Spartę
Podczas spotkania w biurach rady w Fletton Quays wysłuchano przedstawicieli Asset Earning Power Group, radnych oraz mieszkańców. Ashley Butterfield, dyrektor generalny AEPG, podkreślił, że projekt przyniesie "znaczne korzyści", w tym złagodzenie niedoboru mieszkań w Peterborough. Jak powiedział: - Proponowane rozwiązania alternatywne przewyższają stratę toru żużlowego i przyniosą korzyści społeczne i dobrostan, które zdecydowanie przewyższają ofertę dawnego terenu.
Radni pierwotnie odrzucili wniosek dotyczący 650 domów, powołując się na obawy związane z nadmierną zabudową oraz stratą toru żużlowego i terenów. Kilku członków komitetu złożyło jednak wniosek o ponowne rozpatrzenie decyzji, argumentując m.in. brakiem podstaw planistycznych, przestarzałymi politykami, nieprecyzyjnymi danymi oraz brakiem uwzględnienia korzyści.
Julie Stevenson, niezależna radna z Orton Waterville, reprezentowała stanowisko lokalnych mieszkańców, mówiąc, że są oni przekonani, iż decyzja z października powinna zostać podtrzymana. - Podtrzymajcie dobrą decyzję naszych kolegów i odrzućcie ten wniosek z powodu nadmiernej zabudowy - zaapelowała.
Mick Bratley z Peterborough Speedway Consortium zwrócił uwagę, że istnieją przepisy chroniące kluby sportowe w sytuacjach podobnych do tej, w której znalazła się drużyna Peterborough Panthers. Podkreślił, że ponowne uruchomienie toru żużlowego zajęłoby około miesiąca i wymagałoby m.in. przywrócenia infrastruktury, w tym miejsc siedzących i ogrodzenia ochronnego.
Przed spotkaniem niektórzy członkowie komitetu otrzymali korespondencje podważające zasadność ponownego rozpatrzenia sprawy, jednak rada miasta odrzuciła te zarzuty, powołując się na "specjalistyczne porady" w tej kwestii.
Głos w mediach społecznościowych w sprawie Peterborough zabrał także Hans Andersen: "Muszę przyznać, że bardzo mnie smuci widok tego zdjęcia z East of England Showground, dawnego domu Peterborough Panthers. Mam tyle wspaniałych wspomnień z tego niesamowitego toru, który był moim domem przez większość mojej kariery w Wielkiej Brytanii" - napisał.