Żużel. Upragniony finał w końcu dla Apatora?

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Robert Lambert (kask czerwony) i Emil Sajfutdinow (kask niebieski)
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Robert Lambert (kask czerwony) i Emil Sajfutdinow (kask niebieski)

Wielu ekspertów widzi w ekipie KS Apatora tak zwanego trzeciego do złota. Drużyna na pierwszy rzut oka, po listopadowym okienku transferowym, rzeczywiście wygląda na mocniejszą. Głównie zmienić ma się obraz zespołu na wyjazdach.

KS Apator Toruń w meczu o trzecie miejsce sezonu 2024 wygrał w Gorzowie 46:44. Było to pierwsze zwycięstwo w delegacji od dwóch lat. Tym bardziej imponującym wydaje się fakt, że właśnie dwie poprzednie kampanie kończyli z brązowymi krążkami na szyi. Ambicje włodarzy są jednak zdecydowanie większe, stąd postanowiono pożegnać się z dwoma najsłabszymi ogniwami - Pawłem Przedpełskim i Wiktorem Lampartem.

W ich miejsce pojawili się Mikkel Michelsen i Jan Kvech. Pierwszy przychodzi po dwóch latach spędzonych w Częstochowie, w których zaliczył mocny zjazd formy. To między innymi jego dyspozycja zaważyła na tym, że "Lwy" omal nie spadły z PGE Ekstraligi. Wydaje się jednak, że w przypadku Duńczyka to już było przysłowiowe "dno" i drugiego tak słabego sezonu w najbliższych rozgrywkach nie zaliczy.

Głównym celem zmian było poprawienie dyspozycji zespołu na wyjazdach. W tej materii Michelsen, mimo przeciętnego sezonu, bije na głowę byłego już kapitana "Aniołów". Duńczyk w delegacji zdobywał średnio 8,71 punktów w meczu (1,743 pkt./bieg). Wyniki Przedpełskiego były zgoła odmienne - średnio 4,90 punktu na mecz (1,089 pkt./bieg).

ZOBACZ WIDEO: Brady Kurtz przebierał w ofertach. To dlatego wybrał Betard Spartę

Dużo mówiło się o tym, że Polak na Motoarenie i na torach drużyn przeciwnych to dwaj zupełnie różni zawodnicy. Z tym, że Michelsen również pod tym względem prezentuje się lepiej. Od 2014 roku wystartował w dziewięciu spotkaniach ligowych w Toruniu i jego średnia z nich to 1,902 pkt./bieg. Przedpełski miał kilka świetnych spotkań domowych w minionym sezonie, ale i tak wypada gorzej (1,680).

Michelsen w Toruniu (śr. 1,902 pkt./bieg):Przedpełski w Toruniu 2024 (1,680 pkt./bieg):
2024 – 9+1 (2,3,3,1*,0) TORGOR – 10 (1,2,3,2,2)
2023 (play-off) – 6 (2,2,u,2,d) TORLUB – 11+1 (1,3,2,3,2*)
2023 – 11+2 (1*,2,1*,2,3,2) TORGOR – 9+1 (1*,3,3,1,0,1,-)
2022 (play-off) – 6 (-,3,0,3,d) TORGRU – 8 (1,1,3,3,0)
2022 – 14 (u,3,3,2,3,3) TORCZE – 3 (w,1,2,0,0)
2021 – 11+1 (3,1,3,2,2*) TORLUB – 7 (1,1,2,3,0)
2019 – 14 (3,3,2,3,3) TORGOR – 9+2 (1*,2,2,3,1*)
2016 – 1+1 (0,1*,0,-) TORZIE – 5+2 (2*,2,1*,0,w)
2014 – 1 (1,0,0,-) TORWRO – 10 (0,2,3,2,3)
- TORLES – 4+2 (0,1,1*,2*)
Średnio na mecz: 8,66 punktu Średnio na mecz: 8,40 punktu

Nieco ciężej ocenić transfer Czecha. Z jednej strony odjechał w karierze jedynie dwa spotkania ligowe na toruńskim torze (średnia z nich to 1,500 pkt./bieg), ponadto w ostatniej rundzie cyklu Grand Prix 2024 dojechał aż do półfinału, gdzie z 11 punktami zajął 6. miejsce. Z drugiej na wyjazdach zdobywał średnio 3,71 punktu na mecz (1,130 pkt./bieg).

Za Lampartem z kolei fatalny sezon na obu płaszczyznach. Odjechał 9 spotkań domowych (1,226 pkt./bieg) oraz 7 wyjazdowych (0,960). Poza Motoareną zdobywał średnio 3,42 punktu na mecz, zatem różnica między oboma zawodnikami jest minimalna.

Kvech w Toruniu (1,500 pkt./bieg):Lampart w Toruniu 2024 (1,226 pkt./bieg):
2024 – 7 (-,2,0,3,2) TORGOR – 3+1 (1,1*,1,0)
2021 – 1 (-,1,-,0,-) TORGOR – 3 (0,3,0,0,-,-)
- TORCZE – 0 (0,0,-,-)
- TORLUB – 2 (0,0,0,2)
- TORGOR – 5+2 (2,1*,1*,-,1)
- TORZIE – 5 (1,0,2,2)
- TORWRO – 5+1 (3,1,1,t)
- TORLES – 9+2 (0,3,2,2*,2*)
Średnio na mecz: 3,71 punktu Średnio na mecz: 3,42

Nie ulega wątpliwości, że jeśli Kvech będzie się prezentował w meczach u siebie tak, jak w tym sezonie (7 punktów w 4 startach), Apator może być piekielnie trudny do pokonania na własnych śmieciach. Gdy do tego dołożymy poprawę meczów wyjazdowych, niejeden dwumecz może paść łupem "Aniołów". Kto wie, czy te zmiany nie wystarczą do poprawienia wyniku z ostatnich dwóch lat i zameldowania się w finale PGE Ekstraligi.

Komentarze (10)
avatar
Thorn_Greg
1 h temu
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Final to tym razem obowiazek. A w nim pokanamy po zacietym dwumeczu Sparte. Amen. 
avatar
ABC- prawdziwy
3 h temu
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
To wbrew pozorom całkiem możliwe pod warunkiem że Apator wygra cokolwiek na wyjeździe. A że nie wygra co jest bardziej niż pewne to znowu lipa 
avatar
Caprae
4 h temu
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Jeśli obejdzie się bez kontuzji , to kto wie . Po ostatnich dwóch nudnych finałach , faktycznie Lublin vs. Toruń brzmi i wygląda ciekawiej . 
avatar
PeBe
5 h temu
Zgłoś do moderacji
9
0
Odpowiedz
składy na papierze nie gwarantują niczego o czym najdobitniej udowadniał Włókniarz w ostatnich sezonach :):):) ja jednak cieszę się, że stawka wydaje się (na papierze) coraz bardziej wyrównywać Czytaj całość
avatar
tomas68
5 h temu
Zgłoś do moderacji
15
11
Odpowiedz
Jedyne co możliwe i w zasięgu to ukochany brąz apatora.