Po wypadku brata świat się dla niego zatrzymał i rzucił żużel. Wrócił na tor i marzy o PGE Ekstralidze

Facebook / Archiwum Victora Larsena / Na zdjęciu: Victor Larsen
Facebook / Archiwum Victora Larsena / Na zdjęciu: Victor Larsen

- Wszystko zmieniło się, gdy mój brat miał wypadek. Świat na chwilę się zatrzymał, a ja przestałem się ścigać. Moi rodzice wycofali się ze sportu, ponieważ byli załamani tym, co spotkało Kenniego - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty, Viktor Larsen.

W tym artykule dowiesz się o:

Konrad Cinkowski, dziennikarz WP SportoweFakty: W ubiegłym sezonie notowałeś bardzo dobre wyniki w duńskiej Division 1, ale w zagranicznych turniejach wiodło ci się w kratkę. Jesteś zadowolony ze swoich rezultatów czy czujesz niedosyt?

Viktor Larsen, zawodnik Team Fjelsted, młodszy brat Kenniego Larsena: Jestem zadowolony z minionego sezonu. Oczywiście, z perspektywy czasu zawsze znajdą się rzeczy, które mogłem zrobić lepiej lub inaczej. W tym roku wyzwaniem było sprzęgło, ale udało nam się rozwiązać ten problem pod koniec sezonu. Ja i mój team zawsze koncentrujemy się na rozwoju i wierzymy, że przyszły rok będzie jeszcze lepszy.

W Division 1 często byłeś liderem swojej drużyny z dwucyfrowymi wynikami, ale to nie przekonało żadnego menedżera ze SpeedwayLigaen, by dać ci szansę. Czujesz rozczarowanie?

Nie czuję się rozczarowany. To po prostu oznacza, że muszę podnieść swoje umiejętności na kolejny sezon. Skupię się na większej liczbie startów, być może także w innych krajach i ligach.

ZOBACZ WIDEO: Brady Kurtz przebierał w ofertach. To dlatego wybrał Betard Spartę

Przynajmniej na razie twojego nazwiska nie znajdziemy w składzie żadnej drużyny. Jakie zatem masz plany wyścigowe na sezon 2025?

Obecnie pozostajemy w kontakcie z osobami w Anglii i badamy możliwości w Polsce, dzięki byłemu menedżerowi mojego brata, który jest Polakiem. Na ten moment podpisałem kontrakt z Fjelsted w duńskiej Division 1. Mam nadzieję, że zostanę zaproszony na treningi lub indywidualne zawody, aby pokazać swoje umiejętności.

Bierzesz pod uwagę angaż w lidze szwedzkiej?

Chciałbym również ścigać się w szwedzkiej lidze. Więcej czasu na motocyklu zawsze jest korzystne.

W 2022 roku wziąłeś udział w dwóch sparingach reprezentacji Danii w Lesznie, ale do tej pory nie udało ci się znaleźć klubu w Polsce. Nie ma zainteresowania twoją osobą?

Tak, pamiętam - to było fantastyczne doświadczenie. Chociaż obecnie nie ma żadnych ofert, mam nadzieję, że pojawią się nowe możliwości w tym roku. Wiem, że do tej pory nie promowałem się wystarczająco dobrze.

A sam próbowałeś znaleźć klub, który dałby ci szansę na przykład w U24 Ekstralidze?

Jedyną osobą, z którą jestem w kontakcie, jest były menedżer mojego brata. Robi wszystko, co może, aby skontaktować mnie z potencjalnymi klubami.

Polscy kibice bardzo dobrze znają twojego starszego brata - Kenniego. Jak ważne jest dla ciebie jego wsparcie?

Wsparcie mojego brata znaczy dla mnie wszystko. Nie jest tylko doświadczonym zawodnikiem, ale także świetnym trenerem. Dorastałem, oglądając go w telewizji, i zawsze był dla mnie wzorem do naśladowania. To dzięki niemu zacząłem swoją przygodę z wyścigami.

Dwa lata temu Kenni powiedział w wywiadzie z naszym portalem, że nie ogląda zawodów żużlowych, a ty, choć możesz liczyć na jego pomoc, to wyłącznie telefoniczną. Przełamał się i wrócił na stadiony czy nadal żyje z dala od nich?

Kenni wciąż ma trudności z tym, by dotrzeć na stadion, ale pamięta każde ustawienie i każdą koleinę z torów, na których startował. Nadal kocha Polskę i chciałbym osiągnąć tam tyle, co on. Chociaż nie jest obecny na każdym wyścigu, zawsze mogę liczyć na jego pomoc w ustawieniach toru - czy to przez telefon, czy osobiście. Lubi także odwiedzać warsztat i rozmawiać ze mną.

Jakbyś podsumował te kilka lat swojej kariery. Jesteś zadowolony ze swojego progresu czy jednak czujesz, że mogłeś zrobić coś więcej?

W ciągu ostatnich dwóch lat zrobiłem znaczący postęp. Jestem pewny, że nadchodzące sezony będą jeszcze lepsze.

A gdybyś mógł cofnąć się w czasie i zmienić jedną rzecz na ścieżce swojego rozwoju, to co by to było?

Gdybym mógł coś zmienić, to skupiłbym się na lepszym treningu poza sezonem i szybciej rozwiązał problemy ze sprzęgłem w ubiegłym roku.

Jakie plany na najbliższy sezon?

Moim głównym celem na przyszły sezon jest dołączenie do klubu w innym kraju oraz starty w SpeedwayLigaen. Wiem, że mam umiejętności i czekam, aż sezon się rozpocznie.

Zbliżając się do końca naszej rozmowy chciałbym, abyśmy porozmawiali o tym, o czym w sumie powinniśmy na początku wywiadu. Opowiedz proszę coś o sobie tym kibicom żużla, którzy cię nie znają i słyszą o tobie dopiero po raz pierwszy.

Byłem z Kennim na treningach już w wieku trzech miesięcy, a przy stole zawsze rozmawiało się o żużlu. Druga sprawa, że mieszkali z nami polscy i węgierscy mechanicy. Kiedy oglądaliśmy telewizję, to wiesz co leciało - żużel. Nasze dwie siostry nie były z tego zadowolone. Nawet pies uciekał, bo tak się emocjonowaliśmy (śmiech).

Kilka dni temu skończyłem 22 lata. Zimą pracuję jako kowal, a latem ścigam się na żużlu. Trenuję pięć razy w tygodniu, koncentrując się na kondycji. Zacząłem jeździć na motocyklu o pojemności 50 cm, gdy miałem cztery lata. Żużel mam we krwi, bo jak już poruszaliśmy w tym wywiadzie - mój brat ścigał się od czasów młodości, a mój tata również był zawodnikiem. Wszystko zmieniło się w 2016 roku, gdy mój brat miał wypadek. Świat na chwilę się zatrzymał, a ja przestałem się ścigać. Moi rodzice wycofali się ze sportu, ponieważ byli załamani tym, co spotkało Kenniego. Druga sprawa, że mój tata też ciężko chorował i nie chciał jeździć na tory żużlowe.

Błagałem go jednak, abym mógł wrócić. Kiedy to zrobiłem, to zauważyłem, że moi dawni koledzy są znacznie lepsi ode mnie, ale ciężko pracowałem i stopniowo nadrabiałem zaległości. Musiałem też liczyć na pomoc innych, bo sam nie miałem jeszcze prawa jazdy, by przemieszczać się na treningi i zawody. Zacząłem jeździć na motocyklu o pojemności 500cc na przełomie 2018 i 2019 roku i od tego czasu zrobiłem znaczący postęp. Moim marzeniem jest start w polskiej PGE Ekstralidze i zbudowanie tam stabilnej kariery.

To, że zostaniesz żużlowcem to naturalna kolej rzeczy, bo jeździł twój brat i tata, czy po prostu poczułeś, że to jest to, co chcesz robić?

Na początku wejście do sportu wydawało się naturalne, ale po wypadku musiałem codziennie przekonywać tatę, aby pozwolił mi jeździć. Kiedy w końcu znów mogłem się ścigać, nie było już odwrotu.

A uprawiałeś kiedykolwiek jakiś inny sport czy od początku byłeś ukierunkowany na żużel?

Żużel zawsze był moją prawdziwą pasją, ale próbowałem także swoich sił w piłce nożnej, badmintonie i piłce ręcznej. W każdym sporcie, jaki uprawiałem, miałem w sobie ducha walki o zwycięstwo, ale to żużel skradł moje serce.

Na koniec chciałbym podziękować Tobie, Konradzie, za kontakt i zaprezentowanie szerzej mojej osoby. A także wszystkim moim kibicom - zarówno tym, którzy wspierali mnie od samego początku, jak i tym, którzy dopiero do mnie dołączą.

Komentarze (1)
avatar
sparki
13.01.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
I niech mu się uda. 
Zgłoś nielegalne treści