Żużel. Brady Kurtz kontynuuje świetną jazdę. W tych mistrzostwach nikt go nie powstrzyma?

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Brady Kurtz
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Brady Kurtz

Na półmetku mistrzostw, które mają miejsce na początku tego roku, ma zgubiony zaledwie punkt. Także w ojczyźnie Brady Kurtz potwierdza więc, że w ostatnich miesiącach osiągnął życiową dyspozycję. W środę on i jego rywale pojadą w Albury-Wodonga.

W ubiegły piątek w Gillman w rundzie zasadniczej sposób znalazł na niego tylko Max Fricke. Dwa dni później w Mildurze ta sztuka nie udała się już żadnemu zawodnikowi. Brady Kurtz na 38 możliwych do zdobycia punktów w pierwszych dwóch rundach Indywidualnych Mistrzostw Australii zgarnął ich aż 37. Obie rzecz jasna wygrał (wyniki sprawdzisz TUTAJ i TUTAJ).

28-latek z Cowry wypracował sobie zarazem już pokaźną przewagę w klasyfikacji, tj. na półmetku wynosi ona 8 "oczek". Tyle właśnie traci do niego Jack Holder, któremu defekt motocykla przeszkodził w awansie do finału przed dwoma dniami. A to zabrało mu okazję do zdobycia jeszcze kilku punktów w dodatkowym starcie. I to w nim nieomylny Kurtz podwoił swój zapas nad najgroźniejszym konkurentem w batalii o złoty medal.

Oprócz tegorocznego stałego uczestnika cyklu Grand Prix, który również po przylocie do ojczyzny potwierdza, że osiągnął w ostatnich miesiącach wprost życiową dyspozycję, dwukrotnie w finałowych biegach meldował się Keynan Rew. Ten zawodnik nigdy w IM Australii nie błyszczał, a tymczasem jest w tabeli na medalowej pozycji po tym, jak po Mildurze minął Chrisa Holdera i ponadto odrobił punkt do jego młodszego brata.

ZOBACZ WIDEO: Brady Kurtz przebierał w ofertach. To dlatego wybrał Spartę

W środę rano czasu polskiego żużlowcy z antypodów zmierzą się w Albury-Wodonga - oddalonym od Mildury około 570 kilometrów w kierunku wschodniego wybrzeża. Na tamtejszym obiekcie turnieje krajowych mistrzostw odbywają się ostatnio regularnie, za to nie ma zbytnio okazji do ścigania na nim w innych imprezach. Niemniej na Diamond Park dopisuje frekwencja, więc organizatorzy mistrzostw chętnie wybierają to miejsce na arenę zmagań.

Z "dziką kartą" w Nowej Południowej Walii wystartuje Sam Masters, który zdecydował się nie brać udziału w tegorocznej edycji na zasadzie stałego uczestnictwa. Nie można jednak wykluczyć, że indywidualny mistrz kraju sprzed ośmiu lat włączy się w Albury-Wodonga do rywalizacji o czołowe lokaty i poodbiera punkty tym walczącym w ogóle o coś znaczącego.

Uczestnicy 3. rundy IM Australii 2025:

Mitchell Cluff
Ben Cook
Zach Cook
Max Fricke
Chris Holder
Jack Holder
Brady Kurtz
Jaimon Lidsey
Sam Masters
Mitchell McDiarmid
James Pearson
Josh Pickering
Keynan Rew
Harrison Ryan
Rohan Tungate
Michael West

Klasyfikacja generalna IM Australii 2025 po 2 z 4 rund:

M.ZawodnikGillmanMilduraAlburyBanyoSuma
1. Brady Kurtz 18 19 37
2. Jack Holder 15 14 29
3. Keynan Rew 13 15 28
4. Chris Holder 15 11 26
5. Rohan Tungate 9 11 20
6. Zach Cook 8 10 18
7. Josh Pickering 7 10 17
8. Jaimon Lidsey 9 8 17
9. Ben Cook 6 9 15
10. Max Fricke 11 1 12
11. Mitchell McDiarmid 5 3 8
12. James Pearson 3 5 8
13. Harrison Ryan 4 3 7
14. Michael West 3 3 6
15. Patrick Hamilton 2 3 5
16. Mitchell Cluff 2 2 4
17. Dayle Wood - 1 1
18. Harry Sadler 0 0 0
Komentarze (3)
avatar
Fanatyk__Śląska___Wrocław
7.01.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wystarczy mu wejść do finałowych biegów w ostatnich 2 cyklach Mistrzostw Australii i może w nich zając nawet 4 miejsca i tak zdobędzie już Mistrzostwo Australii 
avatar
SłonecznyWrocław
7.01.2025
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Oby w ekstralidze jeździł tak w meczach ze sztucznym tworem z lublina... 
avatar
ABC- prawdziwy
7.01.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
McDarmid to będzie ktoś. Ten szczyl nawet 17 lat nie ma a tłucze wyżej notowanych rywali. Fricke zrobił na dystansie jak młokosa