Żużel. Zamieszanie wokół Birkemose. Sprawa trafiła do Komisji Dyscyplinarnej!

WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: Marcus Birkemose w teamie Benjamina Basso
WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: Marcus Birkemose w teamie Benjamina Basso

Marcus Birkemose już za kilka tygodni wróci do ścigania po ponad dwuletniej przerwie spowodowanej zawieszeniem. W ostatnim czasie Duńczyk stał się jednak bohaterem sporu, który trafił do Komisji Dyscyplinarnej.

Jeszcze kilka lat temu Marcus Birkemose uchodził za ogromny talent, który miał podążać śladami przetartymi przez jego utytułowanych rodaków. Kariera ta nie rozwinęła się jednak tak, jakby tego oczekiwano, a na domiar złego dla niego samego została wyhamowana w 2021 roku, kiedy to w jego organizmie wykryto haszysz. Skończyło się na ponad dwuletniej dyskwalifikacji.

Birkemose w rozmowie z WP SportoweFakty przyznał, że zmienił się i prowadzi zupełnie inne życie. Chce się ścigać na żużlu i otrzyma szansę w Stali Gorzów (U24 Ekstraliga) oraz Wybrzeżu Gdańsk (Krajowa Liga Żużlowa). Pomocną dłoń Duńczykowi wyciągnął także klub Slangerup Speedway, co jednak przysporzyło działaczom sporo... bólu głowy.

- Dwa kluby zgłosiły zastrzeżenia do średniej punktowej, którą Komisja Sportowa oraz Biuro Rozgrywek przyznały Marcusowi. Problem pojawił się, gdy średnia została zmieniona po ogłoszeniu jego transferu. Oba organy powołały się na przepis z duńskich regulacji dotyczących kontuzji, który wyraźnie odnosi się do "sezonu", a nie "sezonów". W związku z tym, że Marcus nie startował w poprzednim roku, zastosowanie tego przepisu nie było możliwe - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Kenni Trasborg Hansen, dyrektor CEO w klubie ze Slangerup.

ZOBACZ WIDEO: Brady Kurtz przebierał w ofertach. To dlatego wybrał Betard Spartę

Przypomnijmy, że w Danii składy meczowe buduje się według indywidualnych rezultatów, które są odpowiednikiem znanej w Polsce Kalkulowanej Średniej Meczowej. Zgodnie z obowiązującymi przepisami - w związku z dwuipółroczną przerwą Birkemose w startach - jego średnia została obniżona. Obliczenia te uwzględniały model, który obniża średnią za każdy rok bez aktywności w sporcie.

Klub sprzeciwił się tej decyzji i postanowił skierować sprawę do Komisji Dyscyplinarnej DMU – duńskiej federacji żużlowej. W orzeczeniu stwierdzono, że paragraf D.3.1 jest niejasny w kontekście przedstawionej sytuacji. Jednocześnie podkreślono, że zmiana średniej wywołała istotne trudności ekonomiczne i organizacyjne dla SSK.

- Podstawą były przede wszystkim kwestie ekonomiczne, fakt podpisania kontraktu w dobrej wierze w oparciu o pierwotnie przekazane średnie, a także niezgodność decyzji z obowiązującymi regulacjami. W wyniku korzystnego dla nas rozstrzygnięcia Marcus powrócił do pierwotnej średniej punktowej. Dzięki temu możemy teraz skoncentrować się na zawodnikach, którzy już dołączyli do zespołu, oraz na przygotowaniach – od projektów kevlarów, przez budowanie zespołu, aż po obóz treningowy - dodał nasz rozmówca.

Choć orzeczenie Komisji Dyscyplinarnej jest jednoznaczne, istnieje możliwość jego zaskarżenia w ciągu 28 dni od daty wydania. Skarga może zostać wniesiona do Naczelnej Komisji Porządkowej DMU.

- Choć sprawa pochłonęła więcej czasu, niż początkowo zakładaliśmy, z satysfakcją przyjmujemy jej finał. Teraz możemy skupić się na usprawnieniach w klubie oraz realizacji pierwotnie zaplanowanych działań - skomentował Hansen.

Wyrok podkreśla konieczność doprecyzowania przepisów regulaminu żużlowego w Danii. Sprawa SSK pokazuje, jak brak precyzji w zapisach może prowadzić do konfliktów i dezorganizacji w klubach sportowych. Dzięki wygranej klub uniknął reorganizacji zespołu, zachowując swój pierwotny skład.

- Cieszymy się z tego wyniku i nie możemy się doczekać kolejnej walki o mistrzostwo ligi. Naszym celem jest dalszy rozwój drużyny oraz zawodników, którzy w niej występują - zakończył nasz rozmówca.

Przypomnijmy, że oprócz Marcusa Birkemose w zespole ze Slangerup mają występować: William Drejer, Michael Jepsen Jensen, Andreas Lyager, Jonas Seifert-Salk, Mikkel Michelsen oraz Polacy - Patryk Dudek, Bartłomiej Kowalski i Paweł Przedpełski.

Komentarze (2)
avatar
mały w
6.01.2025
Zgłoś do moderacji
6
6
Odpowiedz
Za propagowanie narkomanów w sporcie, powinno skutkować wykluczeniem pismaka z zawodu! 
avatar
ABC- prawdziwy
6.01.2025
Zgłoś do moderacji
8
4
Odpowiedz
Wychowanek honorowego przecież. Sam go uczył jak na motor wsiąść. A że cygaro było pełne zielska?? Szczegół honorowy pali takie codziennie i senatorem został