Żużel. Legenda zapytana o Start Gniezno. Padły szczere słowa

Materiały prasowe / Szymon Malengowski / Stanisław Gała
Materiały prasowe / Szymon Malengowski / Stanisław Gała

Stanisław Gała to jedna z legend Startu Gniezno. Podczas rozmowy z WP SportoweFakty brązowy medalista z 1980 roku wyznał, że jest pełny optymizmu, jeśli chodzi o szanse czerwono-czarnych na powrót do wyższej klasy rozgrywkowej.

W tym artykule dowiesz się o:

Stanisław Gała ma powody do radości. Jeden z nich to powrót jego syna Adriana do macierzystego klubu żużlowego - w Starcie Gniezno będzie się ścigać w sezonie 2025.

- Cały czas byłem za tym, żeby on wrócił. Jestem bardzo zadowolony z tego powodu. Będzie na miejscu, wśród swoich kibiców, a on tu jest lubiany - stwierdził w rozmowie z WP SportoweFakty.

Jednocześnie zdradził, że wierzy w to, iż w tym roku Ultrapur Start Gniezno awansuje do Metalkas 2. Ekstraligi. - Jestem pełny nadziei, że w tym roku będzie awans. W zeszłym sezonie Startowi zabrakło trochę szczęścia - ocenił.

ZOBACZ WIDEO: Brady Kurtz przebierał w ofertach. To dlatego wybrał Betard Spartę

Stanisław Gała w Gnieźnie jest uznawany za legendę. A wszystko dlatego, że razem z drużyną sięgnął po największy sukces w historii klubu. Chodzi o zdobycie brązowego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski w 1980 roku.

- Minęło już kupę lat - aż 45. Wówczas było elegancko... Ale to był inny żużel niż dzisiaj. Mieliśmy drużynę złożoną z miejscowych. A teraz ściąga się obcokrajowców i daje się im pieniądze: nie wiem za co. Można by wstawić Polaka, żeby nie siedział na ławce - zakończył.

Stanisław Gała treningi żużlowe rozpoczął jako 15-latek w Unii Leszno. Rok później zdał licencję żużlową. W barwach leszczyńskich "Byków" jeździł dwa sezony. Następnie, w 1976 roku, został wypożyczony do Gniezna. Jako zawodnik Startu uzyskał wraz z drużyną awans do I ligi.

Następnie, w 1980 roku, nadszedł historyczny sukces w postaci 3. miejsca w DMP. Na koncie Gały pojawiły się też takie osiągnięcia jak brąz Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski z ekipą Startu oraz wicemistrzostwo Wielkopolski.

Karierę zawodniczą zakończył w 1983 roku. W ostatnich latach niejednokrotnie pojawiał się na stadionie w Gnieźnie - nie tylko jako kibic, ale i toromistrz.

ZOBACZ WIDEO: Brady Kurtz przebierał w ofertach. To dlatego wybrał Betard Spartę

Komentarze (1)
avatar
Don Ezop Fan
2 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pan Staszek jest legenda Startu, a legenda w calej Polsce jest niesamowity Jan Choros, przyjaciel Don Bartolo Czekanskiego z Wilkszyna.