Żużel. Decyzja Palucha może okazać się sporym problemem dla Stali Gorzów

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Oskar Paluch
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Oskar Paluch

W PGE Ekstralidze trudno znaleźć drużynę bardziej uzależnioną od jednego zawodnika niż Stal Gorzów od Oskara Palucha. 18-latek ma być czołowym juniorem ligi oraz pełnić rolę U24. W razie jego kontuzji nie będzie można stosować za niego "zet zetki".

Jeśli gorzowianie marzą o spokojnym utrzymaniu i regularnym wygrywaniu na własnym obiekcie, to Oskar Paluch będzie musiał dokładać sporo punktów. Żużlowiec musi być nie tylko w dobrej formie, ale przede wszystkim w pełni zdrowy, bo w przeciwnym wariancie Stali sypie się cała koncepcja składu, a ciężar odpowiedzialności spoczywałby wtedy na zupełnie niedoświadczonych juniorach, jak choćby Oskar Chatłas, czy Leon Szlegiel. W razie kontuzji jeden z nich musiałby jeździć za Palucha w aż... pięciu wyścigach.

Choć Paluch stoi przed życiową szansą w PGE Ekstralidze, to w tak trudnym roku zdecydował sobie jeszcze mocniej skomplikować sprawę i już wiadomo, że zadebiutuje w Bauhaus-Ligan w barwach Piraterny Motala. Czeka go więc nie tylko dodatkowa dawka startów, ale przede wszystkim nauka nowych torów i... większe ryzyko kontuzji, które akurat w tym przypadku jest czymś bardzo niepożądanym.

- Przy podpisywaniu kontraktu zostało ustalone, że Polska jest dla niego priorytetem, a zawodnik zdaje sobie sprawę, że jego rola w zespole wzrośnie. Nie uważam jednak, że sam kontrakt w Szwecji jest czymś złym, choć oczywiście wszystko wyjdzie w praktyce - mówi trener Stali, Piotr Świst.

ZOBACZ WIDEO: Ogromne wsparcie miasta dla Stali. Gorzów pójdzie śladem Zielonej Góry?

Wiadomo, że Paluch w przyszłym roku nie będzie mógł występować w U-24 Ekstralidze, a jazda w Szwecji ma mu zastąpić właśnie brak dodatkowych, wtorkowych występów w Polsce. Różnica jest jednak taka, że tam będzie musiał uczyć się nowych torów i jeździć w innych warunkach niż te, do których przyzwyczaił się w Polsce. Z jego punktu widzenia decyzja jest zrozumiała, ale dla Stali jest to jednak dużo większe ryzyko, które - w pesymistycznym wariancie - może skutkować skazaniem na nerwową walkę o utrzymanie.

- Zdajemy sobie z tego sprawę, ale jednocześnie zawodnik musi sporo jeździć, by pracować nad formą i zbierać doświadczenie. To priorytety i na tym się skupiamy. W Szwecji jeździ bardzo wielu zawodników, a wielu nie wyobraża sobie tygodnia bez ligi szwedzkiej. To więc naturalne, że Oskar też dołączył do tego grona i trudno tutaj myśleć o jakimś ryzyku. Być może dla minimalizowania zagrożenia będziemy rzadziej wystawiali go w turniejach DMPJ - przyznaje Świst.

Trzeba zaznaczyć, że choć wielu zawodników Stali występuje w Szwecji, to w razie wypadku może być za nich stosowane zastępstwo zawodnika, a w finałach także transfer medyczny. Regulamin zabrania zastępstw zawodnika za juniorów. A że Stal ma dużo słabszy skład niż rok temu, to taki scenariusz byłby dodatkowym ciosem, który mógłby zakończyć marzenia o dobrym wyniku, a przez to zniechęcić kibiców do przychodzenia na stadion, co z kolei rzutowałoby na finanse klubu.

Przez problemy finansowe klub musiał pożegnać się z Szymonem Woźniakiem i Jakubem Miśkowiakiem. Za pierwszego z nich przyszedł Andrzej Lebiediew, a drugi ma być zastępowany przez duet Oskar Paluch - Hubert Jabłoński.

Choć w ostatnich latach nie było przypadku, by jakiś klub zakazywał swoim zawodnikom podpisywania kontraktu w ligach zagranicznych, to już choćby Orlen Oil Motor Lublin w kluczowym okresie sezonu namawia zawodników do odpuszczania występów w Szwecji, by nie narażać się na kontuzję i nie osłabiać polskiego klubu przed najważniejszymi meczami. O tym, czy podobnie będzie działo się w przypadku Stali i Palucha dowiemy się zapewne dopiero w trakcie rozgrywek.

Komentarze (43)
avatar
krukens
31.12.2024
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
Oskar jeździ na siłę i niebezpiecznie, jak w każdym sporcie jest finezja i brutalna siła, nie życzę mu źle, ale prędzej czy później przekona się o tym na własnej skórze, jest młody i jeszcze ni Czytaj całość
avatar
supermariooo
30.12.2024
Zgłoś do moderacji
9
7
Odpowiedz
Będąc tak ważnym nie jeździłbym za marchewkę. Szykują się kolejne zadłużenia... 
avatar
Sylwester1970
30.12.2024
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
A jak kontuzję złapie Zmarzlik albo Madsen, to nie będzie problemu? takie p*lenie. 
avatar
Gerard Młodkowski
30.12.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
zima a redaktorzy już żużlują,,,, 
avatar
Stresor74
30.12.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Moim zdaniem skład Stali na nadchodzący sezon wcale nie jest słabszy a zaryzykowałbym stwierdzenie, że nawet lepszy jeżeli chodzi o zawodników. Największa różnica to brak trenera Chomskiego, kt Czytaj całość