Rafał Wilk: Staszek na pewno nie jest już tym zawodnikiem, co kilka lat temu

KMŻ Lublin jest na tę chwilę jedynym drugoligowym klubem, który wciąż nie podpisał kontraktu z żadnym zawodnikiem na przyszły sezon. Z drużyną żegna się Jacek Rempała, który według ostatnich doniesień ma przenieść się do Orła Łódź.

Z utraty najskuteczniejszego zawodnika w minionym sezonie szczęśliwy nie jest trener "Koziołków", Rafał Wilk. 35-letni szkoleniowiec nie załamuje jednak z tego powodu rąk.- Stało się, trudno, ale trzeba poszukać innych żużlowców i pomału tworzyć zespół - powiedział w rozmowie z portalem lsport.pl.

W ostatnim czasie działacze lubelskiego klubu poinformowali, że liczą, iż w tym tygodniu zaczną podpisywać kontrakty z zawodnikami, którzy w przyszłym roku reprezentować będą KMŻ w lidze. Trener lublinian stara się brać udział w kompletowaniu składu, a także podpowiadać działaczom różne nazwiska. - Jesteśmy po wstępnych rozmowach, ale nie było to nic konkretnego. Ja oczywiście mogę rozmawiać w swoim imieniu, ale kontrakty podpisuje zarząd, a nie trener. Ja mogę przedstawić kto, jakie ma oczekiwania, natomiast zarząd musi się do tego ustosunkować. Myślę, że w tym tygodniu powinno się więcej wyjaśnić - poinformował Rafał Wilk.

Nieoficjalnie mówi się, że liderem drużyny w przyszłym roku mógłby być mający udaną końcówkę poprzedniego sezonu Karol Baran. Innym kandydatem jest Paweł Staszek - wychowanek Motoru Lublin, który ostatnie czternaście sezonów spędził w Grudziądzu. Jak na te nazwiska zaopatruje się Wilk? - Być może będzie to Karol. W kilku meczach tego sezonu pojechał jak lider i jeśli podpisze kontrakt z KMŻ, to niewykluczone że tak będzie. Natomiast Paweł Staszek na pewno nie jest już tym zawodnikiem, co kilka lat temu. Dlatego też powinien przedstawić ofertę adekwatną do tego, co teraz prezentuje - zakończył szkoleniowiec lubelskiego zespołu.

Źródło artykułu: