Ocena siły Fogo Unii Leszno według portalu WP SportoweFakty (skala 1-6).
***
Obcokrajowcy.
Nie od dziś w Lesznie lubią stawiać na Australijczyków. W końcu legendą klubu jest Leigh Adamsa, który przez 15 lat napisał kawał pięknej historii w barwach Byków. I choć żaden z jego potencjalnych następców nie udźwignął ciężaru bycia liderem tego kalibru, to działacze nadal stawiają na żużlowców z tego kraju. W ten sposób do Fogo Unii w trakcie minionego sezonu trafił Ben Cook, późniejszy laureat złotego Szczakiela w kategorii "odkrycie sezonu”".
W tym miejscu można by napisać, że jego dyspozycja na zapleczu to wielki znak zapytania, ponieważ nie zna on ani realiów ligi, ani torów. Z tym, że tak samo wchodził w tym roku do PGE Ekstraligi i nie zrobiło to na nim większego wrażenia. W żadnym meczu nie zszedł poniżej 7 "oczek", niezależnie od tego, czy było to spotkanie na stadionie im. Alfreda Smoczyka, czy na wyjeździe. Ostatecznie wykręcił średnią 1,974 pkt./bieg, zatem śmiało można uznać go za jedną z potencjalnych lokomotyw tego zespołu w przyszłym roku.
Nieco inaczej sytuacja wygląda z jedynym nowym nabytkiem - Joshem Pickeringiem. Ten w trakcie minionych rozgrywek dołączył do gdańskiego Wybrzeża i również pozostawił po sobie dobre wrażenie. Wcześniej w Polsce wiodło mu się jednak różnie. Nie bez powodu nie znalazł miejsca w żadnym zespole przed rozpoczęciem tegorocznej kampanii.
Ocena: 4
ZOBACZ WIDEO: Czy to powód słabszej formy Janowskiego? Zawodnik odpowiada
Krajowi seniorzy.
Prawdopodobnie największy sukces prezesa Piotra Rusieckiego, któremu udało się zatrzymać zarówno Janusza Kołodzieja, jak i Grzegorza Zengotę. Pierwszy z nich perfekcyjnie wpasowałby się w każdy zespół z PGE Ekstraligi, będąc jego liderem. Zdecydował się jednak pomóc Unii w powrocie do elity i jeśli omijać go będą kontuzje, to właśnie on może być najlepszym zawodnikiem Metalkas 2. Ekstraligi.
Podobnie jest zresztą w przypadku Zengoty. Obaj panowie są nie tylko gwarantami wysokiego poziomu sportowego, ale również niezwykłym magnesem dla kibiców, którzy utożsamiają się z nimi niczym z wychowankami. Poza marketingowym strzałem w dziesiątkę są to zawodnicy będący w stanie przechylić szalę zwycięstwa na stronę swojego zespołu.
Ocena: 6
Zawodnik U24.
Długo Nazar Parnicki musiał czekać na prawdziwą szansę, żeby pokazać pełnię swoich ponadprzeciętnych umiejętności. Przez ostatnie dwa sezony wskakiwał do składu głównie za sprawą kontuzji prześladujących leszczyński zespół, bardzo często w drugiej części zawodów. W sezonie 2025 będzie miał pewne miejsce w podstawowym składzie. Aktualny wicemistrz świata juniorów ma absolutnie wszystko, aby zostać najlepszym zawodnikiem na tej pozycji w całej lidze. Potrafi wystrzelić spod taśmy jak z katapulty, natomiast każdy, kto oglądał jego poczynania w ostatniej tegorocznej rundzie SGP2, doskonale wie, że bez kompleksów porusza się także na dystansie. Jeśli dalej będzie się tak rozwijał, Unia zabezpieczy sobie tę pozycję na długie lata. Wszak Ukrainiec ma dopiero 18 lat.
Ocena: 5
Juniorzy.
Z pewnością sporym osłabieniem tej formacji będzie odejście Damiana Ratajczaka, który chce się dalej rozwijać w PGE Ekstralidze. Kurs na elitę obiorą też Hubert Jabłoński oraz Maksym Borowiak. W Lesznie, słynącym ze szkolenia, nikt jednak rąk nie załamuje. W drużynie zostaje Antoni Mencel, który na tym poziomie rozgrywek powinien być jednym z lepszych młodzieżowców. Natomiast jego doparowym zostać ma wchodzący do dorosłego żużla młody talent Kacper Mania. Ten, kto obserwuje jego poczynania wie, że ma smykałkę do żużla.
Ocena: 4