Żużel. Jason Doyle zabrał głos ws. stanu zdrowia. "Mam jeszcze kilka lat jazdy przed sobą"

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Jason Doyle
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Jason Doyle

Niepokojące informacje w ostatnim czasie napłynęły w sprawie stanu zdrowia Jasona Doyle'a. Australijczyk uspokaja i zapowiada pełną gotowość na sezon 2025. Ma jeździć w dwóch ligach - angielskiej i polskiej.

Jason Doyle wskutek kontuzji stracił prawie cały sezon, bowiem musiał bardzo szybko zakończyć swoje tegoroczne występy. Australijczyk wrócił na tor i odbył kilka treningów, a jeden z nich na torze w Częstochowie. Żużlowiec mimo wszystko zrezygnował z występu w czeskiej Zlatej Prilbie, a kilka tygodni później również wycofał się z imprez w ojczyźnie.

Niewątpliwie ostatni komunikat w sprawie stanu zdrowia Jasona Doyle'a (więcej TUTAJ) wzbudziła spory niepokój wśród fanów żużlowca, ale i przede wszystkim Krono-Plast Włókniarza Częstochowa.

- W połowie czerwca miałem operację i powrót do pełnej sprawności, to niczym jazda kolejką górską. Jak wiele osób wie, w przypadku urazów barku, w jednej chwili jest w porządku, a po chwili wracasz do punktu wyjścia. W tej chwili czuję się w stu procentach sprawny - powiedział Doyle w rozmowie z serwisem fimspeedway.com.

ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Janowski, Hampel i Cieślak

- Dobrze, że się nie speszyłem i zrobiłem wszystko według zaleceń lekarzy. Gdyby to była złamana kość, to wróciłbym niemal natychmiast, ale kiedy wiesz, że będziesz niesprawny na motocyklu, to musisz zrobić to, co jest słuszne i upewnić się, że wszystko działa w stu procentach. Mam jeszcze kilka lat jazdy przed sobą - dodał.

Upadek Doyle'a miał miejsce pod koniec maja. Biorąc pod uwagę fakt, że do ścigania wróci on najpewniej dopiero w marcu, to uczyni to po praktycznie dziesięciu miesiącach przerwy. Oprócz powrotu do zdrowia czerpał pewne przyjemności.

- Miło było doświadczyć tyle czasu z rodziną, z moją córeczką, czego nie miałem czasu od wielu lat. Był czas robić wiele rzeczy, także na wakacje w Hiszpanii, jednak cały czas celem numer jeden jest powrót do formy - zadeklarował były mistrz świata.

Komentarze (2)
avatar
Rache
18.11.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czego ja juz od BYLYCH MISZCZOW Swiata nie slyszalem? Taki Holder Chris czy Tai Woffinden to klasyka.Jak Konopnicka czy Tuwim. 
avatar
speed01
16.11.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
'Dobrze, że się nie speszyłem' 'czego nie miałem czasu od wielu lat' ...czyli Cinkowski po raz tysięczny udowadnia, że jest wyjątkowy nawet jak na niezwykle niskie standardy tego portalu XD