Patrick Hansen ma za sobą bardzo trudną drogę. Po koszmarnym upadku zawodnik musiał przejść intensywną rehabilitację. Dzięki swojemu uporowi wrócił na tor. Uczestniczył już w kilku zawodach, a teraz myśli o tym, by ponownie ścigać się w lidze.
Chciałby wrócić do Metalkas 2. Ekstraligi. Na razie jednak nie dostał żadnych ofert, co ujawnił w rozmowie z WP SportoweFakty.
- Jedyne, co mogę zrobić, to poczekać i zobaczyć, co będzie z beniaminkiem oraz Orłem Łódź. Są dwa zespoły, w których jest jedna wielka niewiadoma i uważam, że tylko tam byłaby ewentualnie jakaś szansa - mówił (czytaj cały wywiad >>>).
ZOBACZ WIDEO: Finansowe eldorado? Gwiazda ligi wprost o swoich zarobkach
Podkreślił też, że póki co nie myśli o jeździe w Krajowej Lidze Żużlowej. - Jeśli mam wrócić, to na poziom, na którym byłem. Jeżeli to się uda, mogę spokojnie jeździć w Metalkas 2. Ekstralidze. Byłem jednak w najskuteczniejszej dziesiątce rozgrywek w sezonie 2023. Chcę być tam, ponieważ w innym wypadku nie ma to sensu. - kontynuował i dodał, że jeśli nie znajdzie klubu na sezon 2025, to zakończy karierę.
Co z przyszłością Patricka Hansena? Krystian Plech zabrał głos
Na temat słów Patricka Hansena rozmawialiśmy z żużlowym menedżerem Krystianem Plechem. Już na początku nawiązał on do długiej drogi, jaką pokonał Duńczyk. - Na pewno trzeba docenić jego ambicję, wolę walki i fakt, że mocno pracował na to, by wrócić na motocykl. Musimy mu przyklasnąć. To trochę cud, że tego dokonał, bo myślę, że wielu nie wierzyło w taki scenariusz. To pokazuje jednak jego ogromną ambicję - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty.
Następnie wyraził wątpliwości co do tego, czy Hansen jest już gotowy na powrót na zaplecze PGE Ekstraligi. - Będąc bardzo obiektywnym i próbując zrozumieć dwie strony - zarówno zawodnika, jak i kluby - wydaje mi się, że na razie te występy, które miał w turniejach towarzyskich, nie są chyba jeszcze jakimś super wyznacznikiem, czy Patrick nadaje się do rywalizacji już w Metalkas 2. Ekstralidze - dodał.
- Obecna sytuacja dotycząca choćby tego, że nie wiadomo, ile będzie drużyn, sprawia, że liczba miejsc w kadrach może być dość ograniczona. Zawodników trochę na rynku jest i kluby mają w czym wybierać, zwłaszcza że szczebel niżej schodzi sporo zawodników z PGE Ekstraligi. Siłą rzeczy ci, którzy powinni być przypisani do Metalkas 2. Ekstraligi, będą mieć problem ze znalezieniem klubu - kontynuował.
Plech jednocześnie ocenił, że Hansen powinien rozważyć odbudowanie formy w Krajowej Lidze Żużlowej. - Jeżeli Patrick twierdzi, że jego miejsce jest w Metalkas 2. Ekstralidze, to na pewno trzeba mu pogratulować ambicji. Wydaje mi się jednak, że po tak trudnej kontuzji lepiej byłoby się odbudować i udowodnić, że rzeczywiście to miejsce mu się należy. Sądzę, że dopiero pełen odjechany sezon może pokazać, w którym jest miejscu i jak powinna wyglądać jego dalsza kariera. Moim zdaniem byłoby to lepsze niż od razu oczekiwanie miejsca na tym poziomie rozgrywkowym - spostrzegł.
- Pamiętajmy również o tym, że na pewno Patrick potrzebuje się przygotować, więc to również pochłonie część budżetu klubu. Przeznaczenie części budżetu na zawodnika, który wraca po tak ciężkiej kontuzji, jest zaś trochę ryzykowne. Sądzę, że mało który klub będzie gotowy aż tak zaryzykować. A wydaje mi się, że jeśli Patrick tak ambitnie do tego wszystkiego podchodzi, to mógłby to najpierw potwierdzić w KLŻ. Tam może pokazać, że wszystkie problemy są za nim i jest w stanie solidnie punktować - podsumował ekspert.
Mateusz Domański, dziennikarz WP SportoweFakty