Za Robertem Chmielem bardzo dobry sezon w Krajowej Lidze Żużlowej. Wydawało się, że awans sportowy w postaci jazdy w Metalkas 2. Ekstralidze jest przesądzony. I choć rybniczanin miał zapytania z różnych ośrodków, to z żadnym z działaczy nie przeszedł do konkretnych negocjacji. W rozmowie z WP SportoweFakty nie ukrywał rozczarowania tym stanem.
Mówił otwarcie, że kluby boją się na niego postawić. Wierzył jednak, że dobry występ na Stadionie Śląskim zaprocentuje telefonem od któregoś z prezesów (więcej o tym TUTAJ). I tak też się stało.
W piątkowy wieczór Chmiel za pośrednictwem mediów społecznościowych pożegnał się z kibicami OK Kolejarza Opole. - Pragnę poinformować, że musimy się niestety rozstać. Wiem, że bardzo chcieliście, abym został, jednak rozwój sportowy i ambicje są na tyle mocne, że wpadła szansa od klubu z Metalkas 2. Ekstraligi i chcę spróbować swoich sił - powiedział żużlowiec na nagraniu.
ZOBACZ WIDEO: Paweł Przedpełski pośpieszył się z odejściem z PGE Ekstraligi?
Zawodnik jakiś czas temu był rozpatrywany w kontekście transferu do Cellfast Wilków Krosno. W ostatnich dniach mocno zainteresował się nim z kolei Jerzy Kanclerz, który jest prezesem Abramczyk Polonii Bydgoszcz.
Robert Chmiel ostatni raz na zapleczu PGE Ekstraligi ścigał się w 2020 roku. Sezon w barwach Wybrzeża Gdańsk był jednak dla niego rokiem straconym, bo odjechał on zaledwie dziewięć biegów, w których wywalczył dwa punkty. Kolejne cztery sezony spędził w 2. Lidze (obecnie Krajowa Liga Żużlowa) - dwa w PSŻ-cie Poznań i dwa w Kolejarzu Opole.
Nowy nabytek jest wielką niewiadomą. To jest ryzykowne zagranie panie Prezesie i albo się uda albo nie.