Żużel. W Toruniu piąta koronacja mistrza Bartosza Zmarzlika. Kto srebrny, kto brązowy w Grand Prix?

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Robert Lambert na pierwszym planie
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Robert Lambert na pierwszym planie

W cyklu Grand Prix 2024 o najważniejszym już wiadomo. Mistrzowski tytuł obronił Bartosz Zmarzlik. W ostatniej rundzie w Toruniu więcej będzie mówić się o tych, którzy są za nim. Trwa cały czas batalia o srebro, brąz i miejsce w TOP6 klasyfikacji.

Drugi raz w karierze Bartosz Zmarzlik na finałowe zawody Indywidualnych Mistrzostw Świata przyjedzie pewny tego, że odbierze po nich złoty medal i okazałe trofeum. W 2022 roku tytuł zapewnił sobie dwa tygodnie przed imprezą w Toruniu, tj. podczas tej w Malilli. Teraz wykonał zadanie 14 września w Vojens. Został po raz piąty w karierze, a trzeci z rzędu najlepszym żużlowcem globu. Wkroczył do grona największych z największych.

Nie oznacza to, że Zmarzlik potraktuje ściganie na Motoarenie ulgowo. Przed dwoma laty, choć wiedział, że czeka go na koniec uroczysta ceremonia, jadąc już w kevlarze ze złotymi emblematami, zajął drugie miejsce, tuż za Martinem Vaculikiem. Cały żużlowy świat wie, że 29-letniemu Polakowi nigdy mało sukcesów. Mimo że jest od tego roku rekordzistą wszech czasów z liczbą 25 zwycięstw turniejowych, znów chętnie podkręciłby swój licznik.

Złoty krążek trafia do Zmarzlika, natomiast wciąż toczy się batalia o srebrny i brązowy. Na pole position do wicemistrzostwa jest Robert Lambert. Jego zapas nad Fredrikiem Lindgrenem wynosi 10 punktów, a przecież pojedzie on teraz na doskonale znanej sobie Motoarenie. Skądinąd spora część kibiców na co dzień sympatyzująca z KS Apatorem zapewne będzie kibicować mu w drodze po drugą pozycję w mistrzostwach. Brytyjczyk w dyspozycji znajduje się znakomitej, co potwierdza cały sezon i co spuentował niedawno w GP Danii, odnosząc w końcu pierwszą turniejową wiktorię w karierze w tym cyklu.

Lindgren zawalił start w Vojens i niewykluczone, że straci przez to srebro, choć nadal ma ogromną szansę, żeby skończyć z trzecim w życiu brązem. Wypracowaną ma sporą przewagę nad Vaculikiem i Danielem Bewleyem, którzy oprócz tego, że musieliby liczyć na kolejną wpadkę Szweda, sami potrzebowaliby odjechać w Grodzie Kopernika bardzo dobre zawody.

ZOBACZ WIDEO: Paweł Przedpełski pośpieszył się z odejściem z PGE Ekstraligi?

Wreszcie rozstrzyga się sprawa szóstego bezpiecznego miejsca na edycję 2025. Kontuzjowany jest Mikkel Michelsen, choć przy dobrych wiatrach, nawet będąc kilkaset kilometrów od Torunia, może utrzymać szóstą pozycję i nie czekać już wtedy na rozdanie stałych "dzikich kart". Duńczyka spróbuje przeskoczyć Jack Holder (teoretycznie wciąż może zakończyć sezon jako czwarty), a jeszcze jest na tylnym siedzeniu Dominik Kubera.

Dla Polaka sobotnia runda jest niezwykle istotna nie tylko z powodu podjęcia próby wykonania kangurzego skoku do TOP6. W razie czego Kubera ma poduszkę bezpieczeństwa w październikowym GP Challenge w Pardubicach i na koniec, gdyby dalej nie miał miejsca w obsadzie na 2025, ma szansę otrzymać całoroczne zaproszenie. Dobra postawa w Toruniu na pewno podbudowałaby wtedy jego i tak niezłe notowania.

Na Motoarenie zaprezentują się rzecz jasna jeszcze inni reprezentanci Polski. Szymon Woźniak po serii słabych występów postara się godnie pożegnać z elitarnym cyklem, za to Patryk Dudek (jedzie z "dziką kartą") i Maciej Janowski będą jechać, trochę tak jak Kubera, o wynik pozwalający im zwiększyć uznanie w oczach światowych decydentów. WP SportoweFakty wspominały już, że wyjątkowy wieczór czekać będzie Janowskiego. Wystartuje po raz 100. w karierze w zawodach rangi Grand Prix. Z Polaków więcej ma tylko Tomasz Gollob (164).

Runda na toruńskim obiekcie nie znajdzie się w kalendarzu na przyszły rok, ponieważ planowane jest na nim odjechanie Speedway of Nations. Tym samym w sobotę fani "czarnego sportu" na pewien czas pożegnają się z miastem pierników jako gospodarzem GP Polski (będzie nim teraz już 17. raz), co ma miejsce nieprzerwanie do roku 2010.

Uczestnicy GP Polski w Toruniu:

Bartosz Zmarzlik (Polska) #95
Fredrik Lindgren (Szwecja) #66
Martin Vaculik (Słowacja) #54
Jack Holder (Australia) #25
Leon Madsen (Dania) #30
Robert Lambert (Wielka Brytania) #505
Daniel Bewley (Wielka Brytania) #99
Andrzej Lebiediew (Łotwa) #29
Kai Huckenbeck (Niemcy) #744
Dominik Kubera (Polska) #415
Szymon Woźniak (Polska) #48
Jan Kvech (Czechy) #201
Max Fricke (Australia) #46
Maciej Janowski (Polska) #71
Kim Nilsson (Szwecja) #233
Patryk Dudek (Polska) #16

Oskar Paluch (Polska) #17
Krzysztof Lewandowski (Polska) #18

Początek próby czasowej: sobota, godz. 15:00
Początek turnieju: sobota, godz. 19:00
Sędzia: Aleksander Latosiński (Ukraina)

Prognoza na sobotę (za: pogoda.wp.pl):
Temperatura: 12°C
Deszcz: 0.0 mm
Wiatr: 11 km/h

Klasyfikacja generalna Speedway Grand Prix 2024:

MZawodnikKrajSuma
1. Bartosz Zmarzlik #95 Polska 159
2. Robert Lambert #505 Wielka Brytania 137
3. Fredrik Lindgren #66 Szwecja 127
4. Martin Vaculik #54 Słowacja 114
5. Daniel Bewley #99 Wielka Brytania 111
6. Mikkel Michelsen #155 Dania 101
- -----
7. Jack Holder #25 Australia 97
8. Dominik Kubera #415 Polska 88
9. Leon Madsen #30 Dania 76
10. Andrzej Lebiediew #29 Łotwa 75
11. Max Fricke #46 Australia 64
12. Kai Huckenbeck #744 Niemcy 58
13. Szymon Woźniak #48 Polska 56
14. Jason Doyle #69 Australia 47
15. Maciej Janowski #71 Polska 46
16. Jan Kvech #201 Czechy 41
17. Tai Woffinden #108 Wielka Brytania 23
18. Patryk Dudek #16 Polska 12
19. Rasmus Jensen #67 Dania 9
20. Anders Thomsen #16 Dania 7
20. Kim Nilsson #16 Szwecja 7
22. Oskar Fajfer #16 Polska 6
23. Tom Brennan #16 Wielka Brytania 4
23. Vaclav Milik #16 Czechy 4
25. Mateusz Cierniak #16 Polska 3
25. Daniił Kołodinski #16 Łotwa 3
27. Matej Zagar #16 Słowenia 2
27. Norick Bloedorn #16 Niemcy 2
29. Francis Gusts #17 Łotwa 1
30. Bartłomiej Kowalski #17 Polska 0
30. Jakub Miśkowiak #17 Polska 0
30. Martin Smolinski #17 Niemcy 0
30. Ricards Ansvesulis #18 Łotwa 0
30. Oskar Paluch #18 Polska 0
30. Erik Riss #18 Niemcy 0
Komentarze (2)
avatar
Zamknięta w klatce pożądania
27.09.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Serio? To ktoś jeszcze będzie oglądał ten cyrk i „koronacja” lubelskiego pachołka? 
avatar
Möchomorek
27.09.2024
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
Qrde szkoda, że nie jada ruscy, pewno by wygrali ze Zmarzlikiem i wszyscy, szczególnie z Torunia i Wrocławia, by się cieszyli!