Rzecz jasna przed pierwszym spotkaniem faworytem tego dwumeczu był Innpro ROW Rybnik. Mimo że #OrzechowaOsada PSŻ Poznań w tym sezonie zaskakuje i pokonuje niespodziewanie kolejne przeszkody na swojej drodze, nawet Abramczyk Polonię Bydgoszcz w ćwierćfinale, to jednak jest to klub, który przede wszystkim chciał się w tym roku utrzymać. Awans do półfinałów dla poznaniaków to ogromny sukces, o którym pewnie nie śnili na początku.
Mimo to można było spodziewać się, że ROW czeka niełatwa przeprawa. Zwłaszcza w meczu na Golęcinie, gdzie choćby wspomniana Abramczyk Polonia Bydgoszcz przegrała piętnastoma punktami (37:52). Rybniczanie jednak świetnie sobie poradzili na trudnym terenie, wygrywając 47:43. Taki wynik daje im duży spokój przed rewanżem. W zasadzie jedną nogą są już w finale.
Z pewnością na ich korzyść działa również fakt, że PSŻ nie czuje się najlepiej na torze przy Gliwickiej i ma duże kłopoty w Rybniku. Nigdzie indziej nie jeździ mu się tak źle. Na Śląsku po raz ostatni wygrało w 2009 roku. We wspomnianym spotkaniu sprzed piętnastu lat "dwucyfrówki" zdobywali Norbert Kościuch, Rafał Trojanowski czy Denis Gizatullin.
ZOBACZ WIDEO: Kościecha o GKM-ie w sezonie 2025. Czy Kacper Pludra zostanie w drużynie?
Ale nawet jak spojrzymy na ostatnie pojedynki pomiędzy tymi drużynami, można dojść do wniosku, że ROW wyjątkowo nie leży zespołowi ze stolicy Wielkopolski. "Skorpiony" przed rokiem w Rybniku przegrały 42:48, a w tym sezonie 38:52. W obu tych starciach gospodarze mieli pełną kontrolę.
Jeszcze bardziej może martwić Jacka Kannenberga i Adama Skórnickiego fakt, że nie najlepiej na tym torze spisuje się lider zespołu. Aleksandr Łoktajew nie potrafi odnaleźć się na rybnickim owalu. W tym sezonie Ukrainiec przywiózł tylko siedem punktów, a przed rokiem było niewiele lepiej, bo osiem. Jeśli PSŻ liczy na podjęcie walki w Rybniku, musi liczyć na lepszą postawę zawodnika, który pożegna się z klubem po obecnej kampanii, czyli najprawdopodobniej po sobotnim meczu.
Postawa Łoktajewa będzie o tyle ważna, że w Rybniku najprawdopodobniej zabraknie innego lidera PSŻ-u Ryana Douglasa, który po czwartkowym spotkaniu w Anglii trafił do szpitala, gdyż do jego rany wdarło się zakażenie. Oznacza to, że Ukrainiec dostanie jeden bieg dodatkowy, bo w przypadku braku Australijczyka będzie stosowane zastępstwo zawodnika. Przy nieobecności czwartego najskuteczniejszego zawodnika Metalkas 2. Ekstraligi jeszcze większy ciężar zdobywania punktów spadnie na Matiasa Nielsena i Szymona Szlauderbacha.
ROW jest w bardzo komfortowym położeniu. Tylko jakaś katastrofa może zabrać mu finał Metalkas 2. Ekstraligi. Ma czteropunktową zaliczkę, niesamowitego Brady'ego Kurtza, pewnych liderów w postaci Jakuba Jamroga i Rohana Tungate'a oraz atut własnego toru, na którym przegrał tylko raz. Poznanianie mimo tego, że nie poddają się po pierwszym spotkaniu i mają dużą chrapkę na sprawienie sensacji w Rybniku, musieliby dokonać cudu.
Relację LIVE z tego meczu przeprowadzi portal WP SportoweFakty. Pierwszy bieg zaplanowano na godzinę 16:00 w sobotę 7 września.
Awizowane składy:
Innpro ROW Rybnik
9. Rohan Tungate
10. Brady Kurtz
11. Jakub Jamróg
12. Norick Bloedorn
13. Grzegorz Walasek
14. Maksym Borowiak
15. Paweł Trześniewski
#OrzechowaOsada PSŻ Poznań
1. Matias Nielsen
2. Szymon Szlauderbach
3. Ryan Douglas
4. Mateusz Dul
5. Aleksandr Łoktajew
6. Kacper Grzelak
7. Mateusz Latała
Początek spotkania: 7 września (sobota), godz. 16:00
Sędzia: Michał Sasień
Komisarz toru: Maciej Głód
Przewodniczący jury: Piotr Lis
Komisarz techniczny: Adam Giernalczyk
Wynik pierwszego meczu: 47:43 dla ROW-u
Czytaj także:
Junior PSŻ-u wygrał w Lesznie. Złoty medal dla 15-latka z Unii
Szymon Woźniak w ogniu krytyki. Były prezes stanął po jego stronie
Nie jest na dopingu