Żużel. Szymon Woźniak w ogniu krytyki. Były prezes stanął po jego stronie

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Szymon Woźniak
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Szymon Woźniak

Ostatnio postawę Szymona Woźniaka skrytykował Władysław Komarnicki. Teraz w zupełnie innych słowach o zawodniku wypowiedział się Ireneusz Maciej Zmora. - Każdy żużlowiec dokłada wszelkich starań, aby osiągać jak najlepszy wynik sportowy - podkreśla.

W sezonie 2024 sporo krytyki spada na Szymona Woźniaka, który w PGE Ekstralidze nie prezentuje się tak, jak wszyscy oczekiwali. Obecnie średnia 31-latka wynosi 1,795 punktu na jeden bieg, a więc o 0,2 "oczka" mniej niż przed rokiem. Dla przykładu w dwumeczu z KS Apatorem Toruń wywalczył on 16 punktów i dwa bonusy.

Nie da się ukryć, że ebut.pl Stal Gorzów w półfinale rozgrywek z Betard Spartą Wrocław będzie potrzebowała byłego indywidualnego mistrza Polski w dobrej dyspozycji. Bez niej ekipie z województwa lubuskiego najpewniej będzie trudno wjechać do finału najlepszej żużlowej ligi świata.

Ireneusz Zmora w rozmowie z WP SportoweFakty podkreśla, że publiczna chłosta Woźniaka, działa niekorzystnie dla samego klubu. Jego zdaniem bydgoszczanin obecnie potrzebuje wsparcia, które pomoże mu poradzić sobie z problem.

ZOBACZ WIDEO: Jeden z niewielu takich zawodników na świecie. Rasmus Jensen o powodach nietypowego wyboru

- Każdy żużlowiec dokłada wszelkich starań, aby osiągać jak najlepszy wynik sportowy. A już na pewno ktoś taki, jak Szymon Woźniak, uchodzący w środowisku za pracusia. Jeżeli jego rezultat odbiega od oczekiwań, do których nas wcześniej przyzwyczaił, to znaczy, że ma kłopot - zaznacza nasz rozmówca.

- Rolą klubu jest pomóc Szymkowi w wyjściu z kryzysu, poprzez właściwe zdiagnozowanie problemu i udzielenie wszelkiego wsparcia. Jego punkty są konieczne, żeby Stal znalazła się w finale. Stanisław Chomski doskonale to rozumie i z jego ust nigdy nie usłyszymy publicznej reprymendy dla zawodnika. Prezes Waldemar Sadowski też to wie - dodaje.

W 2013 roku Władysław Komarnicki również publicznie krytykował żużlowca Stali Gorzów. Wówczas zaatakowany został Tomasz Gapiński, który przez większą część sezonu spisywał się słabo. Obecny senator stwierdził nawet, że jeśli pilanin nie zdobędzie określonej liczby punktów, będzie mógł pójść na ryby. (więcej TUTAJ).

W odpowiedzi Ireneusz Maciej Zmora postanowił zaprosić Gapińskiego właśnie na takie wyjście. Jak się okazało, przyniosło to spore korzyści. - Po tym nastąpiła metamorfoza, a Tomek zaczął robić po kilkanaście "oczek". On po prostu potrzebował wsparcia, które otrzymał. Odwdzięczył się świetną jazdą - wspomina były prezes Stali Gorzów.

Przypomnijmy, że wcześniej Szymona Woźniaka skrytykował Władysław Komarnicki, mówiąc wprost, że 31-latek mocno zawodzi. - Myślę, że za szybko okrzyknięto go jednym z liderów. Takie rezultaty, jak na ewentualnego lidera, to śmiech na sali - przyznawał w rozmowie z naszym portalem (więcej TUTAJ).

Zobacz także:
- Nie będzie transferu wielkiej gwiazdy? Wiemy, kto jest na celowniku Texom Stali Rzeszów
- Piotr Pawlicki zaskoczony decyzją Falubazu. "Jestem nauczony, że słowo było słowem"

Komentarze (41)
avatar
Apator1962Toruń
6.09.2024
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Może i Komarnicki powiedział prawdę że Szymek ostatnio nie spełnia pokładanych w nim nadziei ale jakim prawem ubliża temu zawodnikowi. Kto jak kto ale ten czerwony pająk powinien zniknąć ze świ Czytaj całość
avatar
MarekGorzów
6.09.2024
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
Pan senator Władysław Komarnicki powiedział brutalną prawdę na temat naszego Szymka. Niestety nie każdy do końca zrozumiał co chciał przekazać prezes honorowy naszej Staleczki 
avatar
Paweł Wentowski
6.09.2024
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Senator czerwony na twarzy i czerwony życiorys 
avatar
speed01
5.09.2024
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Uśmiechnięty senator, kiedyś czerwony. 
avatar
SportowyFann
5.09.2024
Zgłoś do moderacji
8
0
Odpowiedz
Tak to jest jak pije się za dużo alkoholu...