Żużel. "Śmieszne pieniądze". Cieślak o ofercie dla Leona Madsena

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Leon Madsen
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Leon Madsen

Leon Madsen będzie bohaterem największego hitu transferowego w nadchodzącym okienku. Duńczyk przeniesie się do Falubazu Zielona Góra, w którym jak się okazuje - mógł być już kilka lat temu.

Przygoda Leona Madsena z polskimi rozgrywkami ligowymi rozpoczęła się prawie dwadzieścia lat temu, kiedy to w 2006 roku Duńczyk zadebiutował w naszym kraju w rozgrywkach 1. Ligi w barwach GTŻ-u Grudziądz. W kolejnym sezonie był już w Speedway Ekstralidze, w której ściga się do dziś. W tym czasie reprezentował kluby: z Wrocławia (2008-2010), Tarnowa (2011-2013, 2015-16), Gdańska (2014) oraz Częstochowy (2017-2024).

Nowym pracodawcą gwiazdy PGE Ekstraligi zostanie NovyHotel Falubaz Zielona Góra. Jak się okazuje, Duńczyk już wcześniej mógł trafić do klubu z Grodu Bachusa, o czym w rozmowie Radio Index 96 FM wspomniał Marek Cieślak.

Legendarny szkoleniowiec przyznał, że namówił Madsena na transfer do zielonogórskiej drużyny, kiedy to on sam był tam szkoleniowcem. Żużlowiec pozostawał długo bez klubu, ale ostatecznie do województwa lubuskiego nie trafił.

ZOBACZ WIDEO: Nazywają go następcą Bartosza Zmarzlika. Niektórzy mówią o zbyt małym progresie

- To były śmieszne pieniądze, ale wtedy włodarze Falubazu, jak zaczęli z nim dyskusje, to mówię, chłopy, co wy tu robicie. I się nie zgodził, bo nie mógł tego zrobić. Głupota poganiała głupotę w tych rozmowach. Stracili dużo, bo wtedy Madsen przeszedł do Włókniarza Częstochowa i zdobył późnej wicemistrzostwo świata, był jednym z najlepszych zawodników w lidze - przyznał otwarcie Cieślak.

W przyszłym sezonie Madsen ma startować u boku Taia Woffindena, Rasmusa Jensena, Jarosława Hampela, a zawodnikiem U24 będzie w Falubazie Zielona Góra Michał Curzytek.

Czytaj także:
- Mówi stanowcze "nie" przepisowi o zagranicznym juniorze!
- Awansowali do finału ligi, a tu takie słowa prezesa! Chodzi o sytuację finansową

Źródło artykułu: WP SportoweFakty