Ryan Douglas do klubu z Poznania był ściągany z myślą o startach w Krajowej Lidze Żużlowej. Australijczyk jednak dostał szansę także w Metalkas 2. Ekstraligi i został objawieniem rozgrywek, stając się prawdziwą gwiazdą #OrzechowaOsada PSŻ-u.
W tym momencie może się on pochwalić średnią 2,304 punktu na jeden bieg, co daje mu trzecie miejsce na liście klasyfikacyjnej rozgrywek. Podczas ostatniego domowego spotkania z Cellfast Wilkami Krosno ogłoszono już przedłużenie jego kontraktu z poznańskim klubem.
Teraz jednak niestety Ryan Douglas będzie musiał odpocząć kilka dni od ściągania. Wszystko przez zdarzenie, które miało miejsce we wtorek w trakcie konfrontacji w szwedzkiej Bauhaus-Ligan.
Już w drugiej gonitwie upadek na pierwszym łuku po starcie zaliczyli Philip Hellstroem-Baengs oraz 30-latek. Ten na wirażu zamykał Szweda i doszło między nimi do kontaktu. Obaj wstali z toru o własnych siłach. Ostatecznie gwiazda klubu ze stolicy Wielkopolski więcej na torze się już nie pojawiła.
Douglas doznał rozcięcia dłoni pomiędzy palcami, które spowodowała dźwignia sprzęgła. Jego brytyjski klub - Leicester Lions, poinformował, że Australijczyk nie pojawi się w czwartkowym meczu ligowym. Sam zawodnik z kolei przekazał, że daje sobie kilka dni na doleczenie urazu.
ZOBACZ WIDEO: Działacz Apatora zapowiada transfery. "Dwa, trzy głośne nazwiska zmienią kluby"
Czytaj także:
- Żużel. Kryzys Bartosza Zmarzlika. Czy to czas na rezygnację z RK Racing?
- Żużel. Bartosz Zmarzlik na początek. Znamy listę startową 2. finału IMP