Mateusz Bartkowiak przed sezonem 2024 zdecydował się przenieść o szczebel niżej i na zakończenie etapu młodzieżowca podjął się wyzwań, jakie niesie ze sobą jazda w Metalkas 2. Ekstralidze. I był to dla niego świetny ruch, bo jest ważnym ogniwem H.Skrzydlewska Orła Łódź. W 43 wyścigach wywalczył 54 punkty oraz 9 bonusów, co przekłada się na średnią biegową 1,465.
Zawodnik nie ukrywa, że nieco odżył na zapleczu PGE Ekstraligi. - To widać po mojej jeździe i średniej biegowej. Lepiej czuję się też na motocyklu, mam przyjemność z jazdy, a dodatkowo czasem nie ma dwóch czy trzech wyścigów, a zdarza się nawet i sześć, jak w Rybniku, gdzie nie nadążałem nawet z chłodzeniem silnika. Czuję się naprawdę bardzo dobrze - przyznał w rozmowie z Natalią Pietruchą na antenie Canal+ Sport.
Zawodnik z Gorzowa Wielkopolskiego osiąga zadowalające wyniki, a to przekłada się na dywagacje dotyczące jego przyszłości. Niektórzy zastanawiają się, czy Bartkowiak zdecyduje się na powrót do PGE Ekstraligi, czy też zostanie na pułapie, na którym się obecnie znajduje.
- Uważam, że trzeba mierzyć siły na zamiary. Zszedłem specjalnie o szczebel niżej, aby zobaczyć, jak to będzie w pierwszej lidze i żeby poznać te tory, jak one się zachowują. Ten rok traktuję doświadczalnie i szkoleniowo. Jeśli będę na tyle dobry, to czemu nie spróbować? Aczkolwiek tam nie ma próbowania, bo jadą najlepsi na świecie albo w ogóle nie wyjeżdżaj do biegu. 2. Ekstraliga jest w porządku - skomentował.
21-latek opowiedział także o współpracy z Łukaszem Cyranem, który pojawił się w teamie zawodnika łódzkiego Orła. Przyznał, że doskonale się rozumie ze swoim mechanikiem, bo i ten w przeszłości jeździł na żużlu, więc ma doświadczenie oraz wiedzę. Dużo dyskutują także na temat sylwetki na motocyklu.
ZOBACZ WIDEO: "Tak naprawdę nie pamiętam nic". Oskar Fajfer o wypadku z Andrzejem Lebiediewem
Czytaj także:
- Trener Stali mówi o wtopie Włókniarza
- Kuriozalna sytuacja w Częstochowie. Trener Krono-Plast Włókniarza zabrał głos