Żużel. Druga roszada w składzie Sparty w tym sezonie. Łaguta ustawiony trzy razy na Michelsena

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu od lewej: Tai Woffinden i Artiom Łaguta
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu od lewej: Tai Woffinden i Artiom Łaguta
zdjęcie autora artykułu

Przed piątkowym spotkaniem z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa na zmianę w składzie Betard Sparty Wrocław zdecydował się Dariusz Śledź. Numerami zamienieni zostali jego dwaj najlepsi zawodnicy w tym roku, czyli Daniel Bewley i Artiom Łaguta.

Awizowane składy:

Betard Sparta Wrocław: 9. Artiom Łaguta, 10. Tai Woffinden, 11. Bartłomiej Kowalski, 12. Daniel Bewley, 13. Maciej Janowski, 14. Kacper Andrzejewski, 15. Jakub Krawczyk

Krono-Plast Włókniarz Częstochowa: 1. Mikkel Michelsen, 2. Maksym Drabik, 3. Kacper Woryna, 4. Mads Hansen, 5. Leon Madsen, 6. Szymon Ludwiczak, 7. Kacper Halkiewicz

Pierwsze ruchy w składzie drużynowych wicemistrzów Polski - jeśli mowa o seniorach - miały miejsce w maju, przed starciem z przeciwnikiem z Leszna. Wtedy trener Dariusz Śledź postanowił zamienić miejscami Tai'a Woffindena i Daniela Bewleya. Przede wszystkim miało to pomóc będącemu w dużym kryzysie starszemu z Brytyjczyków. Zmiana ta dotyczyła zarówno spotkań domowych, jak i wyjazdowych.

Teraz Betard Sparta zdecydowała się na drugą roszadę w formacji seniorskiej. Ponownie nowy numer startowy dostał Bewley, którego tym razem zamieniono pozycjami z Artiomem Łagutą. W teorii może być to ruch czysto kosmetyczny, ponieważ w tym roku obaj są najlepszymi zawodnikami wrocławian nie tylko w ogólnym rozrachunku, ale też na Stadionie Olimpijskim. Brytyjczyk wykręcił na niej w czterech meczach świetną średnią biegową 2,455, z kolei Rosjanin z polskim paszportem jeszcze wyższą, tj. 2,833.

Z drugiej strony Bewley zaliczył niedawno nieco mniej ekskluzywny domowy występ w konfrontacji z rywalem z Gorzowa (8+3 i żadnej "trójki" - przyp. red.), co być może dało do myślenia Śledziowi. Wątpliwe, by miało to jakikolwiek związek z dwukrotnym startem w parze z Woffindenem, bo jednak obaj brytyjscy zawodnicy nie przeszkadzali sobie na torze i tym bardziej u siebie tworzyli dotąd bardzo skuteczny duet (4,111).

Dokonana zmiana nie dotyczy również częstotliwości jazdy po równaniu, gdyż we wcześniejszym ustawieniu Łagutę i Bewleya także solidarnie czekałyby po dwa takie starty. Natomiast tym razem mecz już w pierwszym wyścigu rozpocznie były indywidualny mistrz świata, który przed nominowanymi trzykrotnie zmierzy się z Mikkelem Michelsenem. Wyspiarza w zamian będą czekać dwie potyczki z Leonem Madsenem.

CZYTAJ WIĘCEJ: To się w Grand Prix nie zdarza często. Zmarzlik w topie z dwiema legendami Ta seria jest niebotyczna. W tym od lat Zmarzlik jest w Grand Prix nieomylny   ZOBACZ WIDEO: Prezes GKM-u tłumaczy koncepcję. Przyznaje, na kogo klubu nie było stać

Źródło artykułu: WP SportoweFakty