Żużel. Czy to będzie ten sezon i ta edycja SEC? Polacy, przełamcie hegemonię Duńczyków

Romuald Rubenis / Na zdjęciu: Maciej Janowski na pierwszym planie
Romuald Rubenis / Na zdjęciu: Maciej Janowski na pierwszym planie

Jeszcze nigdy zawodnik z Polski nie triumfował w Indywidualnych Mistrzostwach Europy, odkąd przeszły one reorganizację, trafiając pod skrzydła polskiego promotora. W sobotę startuje kolejna edycja TAURON SEC, więc znów mocno wierzymy w przełamanie.

Od 2018 roku tylko jednemu zawodnikowi niebędącemu Duńczykiem udało się pokonać zawodnika z kraju Hamleta w końcowej klasyfikacji TAURON SEC. W 2020 w jedynym cyklu złożonym z pięciu turniejów finałowych udało się to Brytyjczykowi Robertowi Lambertowi. W pozostałych edycjach głównym łupem podzielili się już Leon Madsen (2018, 2022) i Mikkel Michelsen (2019, 2021, 2023).

Indywidualne Mistrzostwa Europy pod auspicjami toruńskiej firmy One Sport organizowane są od sezonu 2013. Od tamtej pory cykl starał się stopniowo ewaluować, czego dowodem było przeprowadzenie zdecydowanej większości imprez w mniej znanych lokalizacjach na scenie międzynarodowej. A od czterech lat triumfator zyskuje też przepustkę do jazdy w cyklu Grand Prix w kolejnym sezonie, co z pewnością podniosło rangę zmagań na Starym Kontynencie.

Nie zmienia się natomiast to, że przez tyle lat żadnemu Polakowi nie udało się sięgnąć po złoty medal. Kilku naszych rodaków było blisko, lecz zawsze na koniec brakowało kilku punktów. Wynikało to choćby z braku szczęścia jak w przypadku Janusza Kołodzieja w roku 2023. Znajdował się on w świetnej formie, ale opuścił pierwszy z czterech turniejów i to pogrzebało jego nadzieję na tytuł. Z drugiej strony tarnowianin i tak zdobył brązowy krążek, co pokazuje, jak był mocny i jak niewiele mu zabrakło.

Historia z absencją Kołodzieja w inauguracyjnej rundzie powtarza się teraz. Polak znów jest kontuzjowany na tym etapie sezonu i wiadomo już, że zabraknie go w sobotę na torze w Debreczynie. Liczba naszych reprezentantów będzie się jednak zgadzać, ponieważ zastąpi go Bartłomiej Kowalski. To drugi nominalny rezerwowy tegorocznej edycji, po Jacobie Thorssellu. Szwed też zawita na Węgry, gdyż z kolei on wskoczył do obsady za innego rekonwalescenta - Dimitriego Berge.
  
ZOBACZ WIDEO: Smektała nie owija w bawełnę. Przyznaje, że sprzęt go niszczy

Miejsce w TAURON SEC utrzymał w ubiegłym roku Patryk Dudek, który smak medalu poznał trzy lata temu, kiedy na jego szyi zawisł brąz. Z kolei przez eliminacje przebrnęli aż trzej nasi zawodnicy: Maciej Janowski, Piotr Pawlicki, Kacper Woryna. Wszyscy już wcześniej startowali na pełnych prawach w europejskim cyklu, choć tego, czego im zabrakło to miejsca na końcowym podium. Cała trójka ma pełne prawo liczyć na to, że w tym roku wyrówna rachunki z IME, zawalczy o jeden z krążków i najlepiej ten z najcenniejszego kruszcu.

Z pewnością reprezentanci Polski to ta grupa, której daje się największe szanse na zrzucenie z tronu Michelsena i zarazem powstrzymanie Madsena, czyli rekordzisty wielu tabeli statystycznych tego właśnie cyklu. Spoglądając na innych uczestników, ponownie wysoko w klasyfikacji chciałby uplasować się Andrzej Lebiediew, który zdobył już kiedyś mistrzostwo. Łotysz, mówiąc żartobliwie, w 2017 "zrobił Lorama", czyli jako jedyny w historii TAURON SEC wygrał zmagania, ani razu nie zajmując pierwszego miejsca w którejś z rund. To tak w nawiązaniu do wyczynu Marka Lorama, który 24 lata temu został najlepszym żużlowcem na świecie, nie wygrywając żadnego z sześciu turniejów GP w sezonie.

Nie można zapominać także o święcie dla kibiców węgierskich. Debreczyn zadebiutuje w europejskiej serii, odkąd zarządzają nią Polacy. Obiekt znany jest zawodnikom od lat z uwagi na organizację wielu turniejów eliminacyjnych do różnych imprez. Nie gościł jednak tak prestiżowych zawodów, jak te sobotnie. Ukłonem w stronę "Madziarów" jest powierzenie "dzikiej karty" ich ulubieńcowi. Na bardzo długim, bo 384-metrowym torze pomiędzy gwiazdami takimi jak Michelsen, Madsen czy Janowski swojego miejsca szukać będzie... 49-letni Norbert Magosi.

Lista startowa 1. finału TAURON SEC w Debreczynie:

1. Jacob Thorssell (Szwecja) #24
2. Mikkel Michelsen (Dania) #155
3. Vaclav Milik (Czechy) #225
4. Andrzej Lebiediew (Łotwa) #129
5. Jewgienij Kostygow (Łotwa) #113
6. Maciej Janowski (Polska) #71
7. Piotr Pawlicki (Polska) #777
8. Kacper Woryna (Polska) #223
9. Leon Madsen (Dania) #30
10. Patryk Dudek (Polska) #692
11. Anders Thomsen (Dania) #105
12. Rasmus Jensen (Dania) #67
13. Timo Lahti (Szwecja) #98
14. Norick Bloedorn (Niemcy) #37
15. Bartłomiej Kowalski (Polska) #302
16. Norbert Magosi (Węgry) #16

17. Matic Ivacic (Słowenia) #17
18. Roland Kovacs (Węgry) #18

Początek turnieju: godz. 15:00
Sędzia: Christina Turnbull (Wielka Brytania)

Prognoza na sobotę (za: pogoda.wp.pl):
Temperatura: 28°C
Deszcz: 0.0 mm
Wiatr: 6 km/h

Kalendarz Speedway Euro Championship 2024:

RundaTerminMiejscowośćKrajObiekt
1. 8 czerwca Debreczyn Węgry Perenyi Pal Salakmotor Stadion
2. 20 lipca Grudziądz Polska Stadion GKM Grudziądz S.A.
3. 24 sierpnia Guestrow Niemcy Speedwaystadion
4. 21 września Chorzów Polska Stadion Śląski

CZYTAJ WIĘCEJ:
Madsen miał dość Grand Prix. Mówi szczerze o powodach niedyspozycji
Niespełniony talent przed niespodziewaną szansą. To powrót po latach do PGE Ekstraligi

Komentarze (0)