Żużel. Szalony mecz w Częstochowie! Zdecydowały biegi nominowane

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Daniel Bewley na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Daniel Bewley na prowadzeniu

Co za mecz, co za emocje! Betard Sparta Wrocław przegrywała już 10 punktami z Krono-Plast Włókniarzem Częstochowa. W biegach nominowanych goście dokonali wręcz cudu.

Na ten moment kibice w Częstochowie czekali dłużej, niż zakładano. Ze względu na problemy pogodowe, dopiero we wtorek, 30 kwietnia, doszło do pierwszego meczu PGE Ekstraligi na tamtejszym torze. Krono-Plast Włókniarz Częstochowa na dzień dobry przywitał jednego z kandydatów do medalu - Betard Spartę Wrocław.

Częstochowskie "Lwy" rozpoczęły sezon od dwóch wyjazdowych porażek, ale już pierwszy bieg wlał więcej nadziei w sercach kibiców, bo Mikkel Michelsen i Kacper Woryna przywieźli podwójne zwycięstwo. W trzeciej i czwartej gonitwie obejrzeliśmy znakomite ściganie - najpierw Leon Madsen skutecznie gonił Macieja Janowskiego, uchraniając swój zespół przez 1:5, a później w końcu zobaczyliśmy szybkiego Maksyma Drabika. Ten stoczył pasjonujący bój z Artiomem Łagutą, ale ostatecznie musiał uznać jego wyższość.

Pierwsza seria zakończyła się remisem 12:12, ale w drugiej gospodarze rozpoczęli marsz po wygraną. Od piątego do siódmego biegu na metę jako pierwsi wpadali przedstawiciele Włókniarza- przełamał się nawet Kacper Woryna, który przez 32 biegi czekał na indywidualne zwycięstwo. Istotna była gonitwa numer siedem, w której znów świetnie pokazał się Drabik - wraz z Michelsenem przywiózł podwójną wygraną i zrobiło się 25:17.

Siłą gospodarzy we wtorkowym starciu do pewnego momentu wydawała się być stabilna postawa seniorów. Drabik nawet gdy nie wygrywał, do samego końca walczył z rywalami. Jak choćby w biegu dziewiątym, kiedy do samego końca kąsał Taia Woffindena - choć bez powodzenia.

Betard Sparta znalazła się w tarapatch po 11. gonitwie. W niej Michelsen i Mads Hansen przyjechali na 4:2 i w tym momencie zrobiło się już 38:28. I właśnie wtedy Dariusz Śledź sięgnął po rezerwy taktyczne. Pierwsza okazała się skuteczna, bo Daniel Bewley oraz Jakub Krawczyk wygrali 4:2. Druga już nie, bo za bezradnego Bartłomieja Kowalskiego pojechał Łaguta. Nie był w stanie nawet nawiązać walki z rywalami.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Hampel, Tarasienko, Birkemose i Gajewski

43:35 przed biegami nominowanymi dawało duży komfort Włókniarzowi. W pierwszym z wyścigów nominowanych poszła jeszcze jedna rezerwa taktyczna ze strony gości. Za Kowalskiego tym razem pojechał Bewley. Brytyjczyk i Janowski lepiej wyszli ze startu. Ten pierwszy po chwili został jednak za Drabikiem i Michelsenem, ale nie złożył broni. Piekielnie szybki na dystansie minął obu rywali i utrzymał Betard w grze o remis.

Losy spotkania rozstrzygały się więc w ostatnim biegu. Najlepiej ze startu wyszedł Łaguta, a Bewley musiał odpierać ataki Madsena. To, co po 11 biegach wydawało się wręcz niemożliwe, ostatecznie stało się faktem. Betard odwrócił losy rywalizacji wygrywając dwa ostatnie wyścigi 5:1 i uratowł remis. Częstochowianie wciąż czekają zatem na pierwszą w sezonie 2024 wygraną.

Punktacja:

Krono-Plast Włókniarz Częstochowa - 45 pkt.
9. Mikkel Michelsen - 9+1 (3,2*,0,3,1)
10. Maksym Drabik - 8+1 (2,3,2,1*,0)
11. Kacper Woryna - 8+1 (2*,3,1,2,0)
12. Mads Hansen - 5 (0,1,3,1)
13. Leon Madsen - 11 (2,3,3,2,1)
14. Szymon Ludwiczak - 1+1 (1*,0,0)
15. Kajetan Kupiec - 3 (2,1,0)
16. Kacper Halkiewicz - 0 ()

Betard Sparta Wrocław - 45 pkt.
1. Tai Woffinden - 4 (1,0,3,0)
2. Daniel Bewley - 13+2 (3,2,1,3,2*,2*)
3. Bartłomiej Kowalski - 1+1 (0,0,1*,-,-)
4. Artiom Łaguta - 12 (3,2,2,2,0,3)
5. Maciej Janowski - 10 (1,1,2,3,3)
6. Jakub Krawczyk - 5 (3,1,0,1)
7. Marcel Kowolik - 0 (0,0,-)
8. Filip Seniuk - 0 ()

Bieg po biegu:
1. (63,93) Michelsen, Woryna, Woffinden, Kowalski - 5:1 - (5:1)
2. (64,27) Krawczyk, Kupiec, Ludwiczak, Kowolik - 3:3 - (8:4)
3. (63,90) Bewley, Madsen, Janowski, Hansen - 2:4 - (10:8)
4. (63,73) Łaguta, Drabik, Krawczyk, Ludwiczak - 2:4 - (12:12)
5. (64,10) Woryna, Łaguta, Hansen, Kowalski - 4:2 - (16:14)
6. (63,85) Madsen, Bewley, Kupiec, Woffinden - 4:2 - (20:16)
7. (63,46) Drabik, Michelsen, Janowski, Kowolik - 5:1 - (25:17)
8. (63,91) Madsen, Łaguta, Kowalski, Ludwiczak - 3:3 - (28:20)
9. (64,31) Woffinden, Drabik, Bewley, Michelsen - 2:4 - (30:24)
10. (64,36) Hansen, Janowski, Woryna, Krawczyk - 4:2 - (34:26)
11. (64,38) Michelsen, Łaguta, Hansen, Woffinden - 4:2 - (38:28)
12. (64,34) Bewley, Woryna, Krawczyk, Kupiec - 2:4 - (40:32)
13. (64,16) Janowski, Madsen, Drabik, Łaguta - 3:3 - (43:35)
14. (64,55) Janowski, Bewley, Michelsen, Drabik - 1:5 - (44:40)
15. (63,73) Łaguta, Bewley, Madsen, Woryna - 1:5 - (45:45)

Sędzia: Krzysztof Meyze
Komisarz toru:: Tomasz Walczak
Mecz rozgrywano wg drugiego zestawu startowego

Komentarze (67)
avatar
Unia Leszno II
1.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najwazniejsze ze wygrali bieg 11 i zdecydowanie prowadza w walce o Puchar Eleven. 
avatar
maks pierwszy
1.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ile było kibiców 
avatar
maks pierwszy
1.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kolejna kompromitacja Włókniarza prosić Marka zeby poprowadził ekipe,bo czeka I liga 
avatar
Majki_GKM
1.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trochę mało 3 Madsena...chyba to zabrakło ale widowisko świetne!!! 
avatar
leonidaswro
1.05.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Huśtawka nastrojów! Najbardziej jest mi żal Taia. Co zostało z tego wielkiego fightera? Niedawno usłyszałem taka opinię, że "zbyt długo pozostaje w strefie komfortu" - jak by nie pojechał i tak Czytaj całość