We wtorek odbyły się pierwsze treningi na zielonogórskim torze. Przypomnijmy, że obiekt przy ulicy Wrocławskiej 69 przeszedł pewne prace remontowe. Wybudowano praktycznie nowy park maszyn oraz przebudowano trybuny na drugim łuku.
Mimo tych prac udało się odpowiednio przygotować nawierzchnię. Dzięki temu zawodnicy Falubazu Zielona Góra mają za sobą już pierwsze jazdy na owalu, który według ich opinii jest inny w porównaniu do poprzedniego sezonu.
- Zmieniła się nawierzchnia i to zdecydowanie. Aczkolwiek nie chcę też wyciągać pochopnych wniosków po pierwszym treningu. Jest jeszcze zbyt wcześnie, żeby ten tor ocenić. Myślę, że będziemy mogli to zrobić po dwóch lub trzech takich sesjach. Jednakże już teraz zachowywał się naprawdę dobrze - powiedział w rozmowie z FalubazTV Jarosław Hampel.
ZOBACZ WIDEO: Nie od razu się zdecydował. Rafał Okoniewski o kulisach podpisania kontraktu z Unią Leszno
Podobnego zdania był Przemysław Pawlicki, kapitan drużyny i jej najskuteczniejszy jeździec w sezonie 2023 w 1. Lidze Żużlowej. Dodał, że obecnie najważniejsze jest, aby jeździć na tym owalu jak najwięcej. Dzięki temu materiał na nim będzie się sam układał i przemieszczał w taki sposób, aby można było z torem zrobić to, czego oczekują gospodarze.
Jeśli chodzi o samo wrażenie z jazdy, to 32-latek czuje się dobrze na motocyklu. Zresztą nie inaczej jest w przypadku Hampela. Ten jednak nie ukrywał, że mimo wszystko potrzebuje jeszcze kilku treningów, gdyż teraz nie ma jeszcze pełnej swobody, choć są to wyłącznie małe detale. Z biegiem czasu powinno być tylko lepiej.
Przypomnijmy, że na 23 marca zaplanowano sparing pomiędzy Falubazem Zielona Góra i KS Apatorem Toruń. Dzień później, już w kujawsko-pomorskim, powinien odbyć się rewanż.
Czytaj także:
- Po bandzie: Gabinet pr… óżności [FELIETON]
- Bolid F1 kontra motocykl żużlowy. Czegoś takiego w Polsce jeszcze nie było!