Szymon Woźniak na brak zajęć tej zimy narzekać nie może. Polak intensywnie przygotowuje się do trudów kolejnego sezonu. W styczniu wybrał się do Stanów Zjednoczonych, gdzie spędził trochę czasu ze swoim nowym mentorem Gregiem Hancockiem, a stamtąd praktycznie od razu udał się na obóz Żużlowej Reprezentacji Polski na Maltę.
To wszystko ma pomóc zawodnikowi ebut.pl Stali Gorzów podołać wyzwaniom, jakie go czekają w najbliższych miesiącach.
- Lubię opierać się o ciężką pracę i dobre przygotowanie. To daje mi genialne poczucie własnej wartości, pewność siebie i w tym się odnajduję. Tak długo, jak będę w stanie to kontynuować i tak w głowie układać, to nie ma się czym martwić - mówił Woźniak w rozmowie publikowanej na kanałach Polski Żużel TV.
Kibice zastanawiają się, jak jazda w gronie najlepszych jeźdźców świata przełoży się na dyspozycję Woźniaka w PGE Ekstralidze. Dodatkowe starty to jedno, ale czeka go również kilka tysięcy więcej kilometrów w busie.
ZOBACZ WIDEO: Kościecha szczerze o swoim zawodniku. "Byłem sceptyczny do tego kontraktu"
- W PGE Ekstralidze jeżdżę od wielu lat, rywalizuję w niej i spełniam swoje oczekiwania, raz lepiej, raz gorzej, ale udaje mi się brnąć do przodu. Przede mną nowe wyzwania i zrobię wszystko, by te moje trybiki się zazębiały - dodał 30-latek.
Indywidualny Mistrz Polski z 2017 roku nie zamierza wyznaczać sobie celów na ten sezon, bowiem jak sam przyznał, jest zawodnikiem, który wsiada na motocykl i chce wygrywać każdy wyścig, w którym ustawia się pod taśmą. - Zamierzam dawać z siebie 100 procent i nie potrzebuję konkretnych zadań, aby się skupić i budować motywację - skomentował.
Szymon Woźniak w samych superlatywach wypowiedział się również na temat swojego klubowego szkoleniowca Stanisława Chomskiego. Przyznał, że jako jeden z pierwszych uwierzył w niego tak, jak nie zrobił tego wcześniej nikt, a ten odpłaca mu swoją postawą i wynikami.
- On mnie zna od wielu lat. Wie, jak bardzo o tym marzyłem i jak ważny jest dla mnie żużel. Mamy wspólne zdanie na ten temat, że ten awans do Grand Prix przyszedł w odpowiednim momencie. Gdyby to się wydarzyło z pięć lat temu, to wtedy mógłbym mówić, że to faktycznie nie była odpowiednia pora - mówił.
Cała rozmowa z Szymonem Woźniakiem dostępna jest poniżej.
Czytaj także:
1. Wkrótce może zostać jedynym żużlowcem w kraju
2. W Gorzowie wiążą z nim duże nadzieje