W czwartek Zespół ds. Licencji dla Klubów Speedway Ekstraligi odmówił przyznania zgody na starty w sezonie 2010 zespołowi Włókniarza Częstochowa. Zgodnie z przyjętym, przed rozpoczęciem rozgrywek, regulaminem częstochowianie musieli spłacić swoje wszystkie zobowiązania do 31 października, jednak uczynili to z trzydniowym opóźnieniem. - Decyzja została podjęta zgodnie z przyjętym regulaminem, z formalnego punktu widzenia wszystko jest więc w porządku. My również zgodnie z regulaminem odwołamy się do prezydium zarządu głównego Polskiego Związku Motorowego i zobaczymy, jaka będzie reakcja. Nie będę komentował sprawy. Ciśnie na usta się tylko jedno: żałuję, że zdecydowałem się na ryzykowną decyzję i mimo ogromnych problemów drużyna pojechała w minionych rozgrywkach. Powinienem wtedy powiedzieć dość, a nie szarpać się przez cały sezon. Ale zobaczymy, jaki będzie finał tego wszystkiego. Przesyłając do PZMOt finansowe sprawozdanie, uzasadniliśmy, dlaczego z kilkudniowym opóźnieniem rozliczyliśmy się z zawodnikami. Przedstawiliśmy także program naprawczy. Okazuje się, że to za mało - komentuje Marian Maślanka, prezes Włókniarza w Gazecie Wyborczej.
Marian Maślanka: Decyzja została podjęta zgodnie z przyjętym regulaminem
- Ciśnie na usta się tylko jedno: żałuję, że zdecydowałem się na ryzykowną decyzję i mimo ogromnych problemów drużyna pojechała w minionych rozgrywkach - powiedział Marian Maślanka dla Gazety Wyborczej.
Źródło artykułu: