Zaledwie osiem minut trwały rozmowy prezesa Texom Stali Rzeszów Michała Drymajły z Nickim Pedersenem w sprawie kontraktu na sezon 2024 (więcej o tym TUTAJ). Dla Duńczyka jest to trzecie podejście do jazdy w zespole ze stolicy województwa podkarpackiego (o poprzednim piszemy TUTAJ).
Menedżer rzeszowskiej drużyny Paweł Piskorz w rozmowie z PDK LIVE przyznał, że słyszał niezbyt przychylne głosy dotyczące posiadania w składzie duńskiego mistrza świata (2003, 2007, 2008).
- Wielu straszy, ale ja też potrafię być twardym bykiem. Myślę, że Nicki będzie respektował dobro drużyny i nie będzie indywidualistą. Rozmawialiśmy o tym, Nicki sam stwierdził, że taka jest otoczka wokół niego, ale wierzę, że udowodni, że jest tu dla zespołu - dodał Piskorz.
ZOBACZ WIDEO: Kulisy okienka transferowego. ZOOleszcz GKM miał więcej opcji
Menedżer beniaminka Speedway 2. Ekstraligi zauważył, że widzi u Pedersena duże zaangażowanie w przygotowania do nowego sezonu i wierzy, że podobnie będzie to się przekładało na podejście do meczów ligowych. Jest zbudowany tym, co prezentuje 46-latek, ale i cała drużyna.
- Po obozie mam bardzo dobre odczucia, podobnie jak w ubiegłym sezonie, kiedy zwyciężyła atmosfera. Zawodnicy scalili się, jest wspólna siła i liczę na to, że w tym roku uda nam się osiągnąć bardzo dobry wynik, a kibice będą zadowoleni - mówił Piskorz podczas spotkania z kibicami.
W Texom Stali podczas zgrupowania w Szczyrku ustalono kilka ważnych kwestii, również co do tego, kto będzie pełnił funkcję kapitana. Ta rola została powierzona Marcinowi Nowakowi.
Czytaj także:
1. Ma 19 lat i dwa medale mistrzostw świata. W ojczyźnie czuje się... nikim
2. Mistrz świata idzie w ślady ojca i próbuje swoich sił na żużlu