W miniony weekend Janusz Kołodziej pojawił się w Nowym Tomyślu, gdzie rozegrano 4. rundę Grand Prix Mini Z modeli zdalnie sterowanych. Zawodnik Fogo Unii Leszno po raz kolejny wypadł bardzo okazale, a jeden ze swoich występów zakończył na najwyższym stopniu podium.
Reprezentant Polski w jeździe na żużlu ścigał się w dwóch klasach - Mini Z Stock oraz Mini Z Super Stock. W pierwszej z nich udało mu się triumfować przed Elizą Szablewską oraz Pawłem Bartczakiem.
Nieco słabiej poszło mu za to w zawodach "Super Stock", w których to doświadczony żużlowiec zajął najgorsze dla sportowca 4. miejsce.
Pasja Kołodzieja jest nieco niecodzienną dla sportowców. Żużlowiec w rozmowie z WP SportoweFakty przyznawał, że uczy go ona cierpliwości oraz poprawia refleks.
Czytaj także:
1. Ma 19 lat i dwa medale mistrzostw świata. W ojczyźnie czuje się... nikim
2. Mistrz świata idzie w ślady ojca i próbuje swoich sił na żużlu
ZOBACZ WIDEO: Jason Doyle: Mój styl jazdy jest odpowiedni na grudziądzki tor